Wyborca - zdruzgotany
/ 83.9.116.* / 2009-10-07 22:05
Nie jestem w stanie zrozumieć pretensji Tuska, którego argumentem, do dymisji Kamińskiego, jest
twierdzenie, ze Kamiński zastawił polityczną pułapkę. Jakie to ma znaczenie? polityczna czy nie? przecież, tym razem nikt nikogo nie korumpował, do niczego nie namawiał, a jedynie przyłapał na gorącym uczynku.
Dziwnie rozmywamy odpowiedzialność samego Tuska, który w pierwszej kolejności, oczywiście gdyby miał odrobinę honoru, podałby się do dymisji jako pierwszy, bo przecież to jego kolesie zawiedli, ale trudno spodziewać się honoru u kogoś tak mało ceni własne słowo, jak ten, ośmielę się stwierdzić, pajac. Ludzie desygnowani do rządu, w tym przypadku przez Tuska, nie powinni być zamieszani w takie afery, to i żadna pułapka nie byłaby dla nich groźna. Dla mnie ten rząd jest najmniej uczciwym, ale wszystko psuje się od głowy. Tusk, uczestnik Nocnej Zmiany, już na zjeździe kaszubskim, chyba w Kartuzach kpił sobie z Polski i Polaków, więc ma nas za durniów, którzy dadzą wiarę w każde jego łgarstwo. Śmiem twierdzić, że w przewrotności, pobił na łeb Gebelsa i to jest jedyny jego sukces.