Robii
/ 91.193.84.* / 2016-04-02 16:43
Po przeczytanych wpisach kolegów internautów mam jeden wniosek (może więcej). Fakt, że człowiek jest zwolennikiem PISu i obecnego rządu nie zwalnia od myślenia.
Ja też jestem wyborcą PISu, ale mimo to działania ministra Szyszki uważam za skandaliczne, szkodliwe dla Polski i przyrody. Minister ten skompromitował się już wcześniej przy okazji Rospudy. Mimo, że jest ministrem środowiska to z ochroną środowiska ma niewiele wspólnego. Najgorszy minister w rządzie.
Generalnie PIS ma w pogardzie ochronę przyrody, a większość jej obrońców traktuje się jak: oszołomów, lewaków, którzy za nic mają dobro ojczyzny tylko trują o jakiejś przyrodzie (oczywiście najczęściej się jeszcze mówi o tym, że robią to za pieniądze). PIS to partia ojczyźniana (z jednej strony to dobrze), ale to powoduje, że wszędzie "najważniejszy" jest człowiek, a przyroda ma służyć nie ograniczać (jakby ograniczała). Tym sposobem popierane jest środowisko leśników, jako piewcy staropolskiej tradycji i wielcy patrioci, bez których lasy wyginęłyby. W rzeczywistości leśnicy jako silne lobby (wręcz monopoliści) trzymają w garści zarówno ministerstwo jak i całe państwo, eksploatując lasy na potęgę. Przypominam - nasze lasy.
Co do kwestii merytorycznych wycinka drzew w P. Białowieskiej jest całkowicie szkodliwa dla jej przyrody. Nie ma żadnego wpływu na walkę z kornikiem. Należy zrozumieć, że nie ma żadnej potrzeby, aby zwalczać kornika w P. Białowieskiej. Ta mentalność, której skutkiem jest tryb myślowy polegający na walce z szkodnikami (które są naturalnymi składnikami przyrody) i wycinką drzew dla ochrony drzew, to plaga, której zwykła edukacja nie zmieni - tu trzeba by wypalić żarem spaczone spojrzenie na świat wypranych leśniczych mózgów.
Poza tym las to nie tylko drzewa, jak sądzą leśnicy - znacznie więcej dzieje się obok nich - może najwięcej, i w dużej mierze zależy to od ilości martwego drewna w lesie. To największy skarb tej starej puszczy.
Ale tego leśnik nie zrozumie, bo las "musi" być porządny, zadbany, drzewa w grządkach, równo ułożone, żadnych przewróconych pni i gałęzi w poprzek, żeby myśliwy krocząc dumnie po boru nie musiał się schylać, albo nogi podnosić szukając grzybka. To jeszcze kwestia wrażliwości - jedni lubią otynkowane pięknie ściany w baranka, a innych cieszy lekko szarpnięty zębem czasu stary mur z gołym kamienie. Tyle, że P. Białowieska to taki stary mur, piękny sam w sobie. Tynkarze, murarze, malarze precz!!!