Wpłacamy do UE. Potem projekt trza napisać aby te pieniądze do nas wróciły, czyli UE się zgodziła na jakieś przedsięwzięcie(niczym kieszonkowe dziecku). Jak nie zdążą to przepada. Naprawdę potrzebna nam ta UE. Ronda, kwietniki, mosty porobione więc na co będą projekty....? Dla mmnie to chore. Wpłacamy aby potem o to prosić w projekcie.

to do wiosny będzie po żniwach.

Nie zapominajmy, że ok. połowę kasy musimy włożyć jako wkład własny. W jednych projektach jest 30% a w innych 70%. Czyli ok. 40 mld Eur. Skąd kasa? Tylko dalsze zadłużenie. To samo musiało robić PO a wszyscy wytykali im, że zwiększyli zadłużenie.