To już nie jest rząd to jest zasiadanie na stołkach, boją się obrad sejmu więc nie zwołują ich, żeby nie było głosowania o jesiennych wyborach. Nich idą do szamana żeby im kropelkę dał bo podobno ma gwarancję poxipolu i co kropelka sklei żadna siła nie rozklei.

Rolnictwo - leży, będziemy mieli problemy z żywnością, MON - rozbity, skłócony poprzez Macierewicza i jego obsesyjną chęć dojścia prawdy, służby specjalne - rozbite, nowe w powijakach, energetyka - do końca nie wiadomo czy ktoś jeszcze nad nią panuje, przemysł - (czy my mamy jeszcze coś swojego ?)oszukiwany przez państwo i oszukujący państwo, handel - temu to idzie całkiem dobrze (choć nie wszystkim), lecznictwo - chore jak pacjenci którymi powinno się zajmować, sądownictwo - leży i ....co jakiś czas nowe wiadomości o wykrytej tam właśnie korupcji, sprawy zagraniczne - to istny ugór, który ktoś przez przypadek stara się zaorać przy pomocy radła (o pługu jeszcze nie wiedzą),
sejm - właśnie gdzieś rozjechali się posłowie zajęci ważniejszymi sprawami niż sprawy Polski (walką między partiami), senat - o, ten jakoś zamilkł, premier - "sam sobie strerem, żeglarzem, okrętem" zajmuje się wszystkim i.... wie
wszystko, prezydent - zgadza się z premierem i jest zdania że "takiego rządu jeszcze nie było". Czy to wszystko jest snem chorego z urojenia czy naszą rzeczywistością?

Oto IV RP - "tylko proszę nie przeszkadzać"

szczerze Wegierski premier Dziurdziany ale Polak i Wegier to dwa bratanki. Ciekawe czy tez kłamstwa im sie snią ?
Chyba trzeba sie bedzie wycofac ze wszystkich obietnic premiera Obiecankiewicza. Coś słabo idzie budowanie tych 4 mln mieszkań. Juz nawet nie pamietam 3 czy 4. Równie dobrze mogli obiecac 5 mln mieszkan i po Lexusie 300 dla kazdego ..... no i oczywiscie SOCJAL ale tylko dla gornikow i chlopakow z PGR.

Rząd nierządem stoi. A dla liderów partii rządzących sprawą najwyższej wagi jest takie przyśrubowanie się do stołków by przetrwać jak najdłużej. Wśród powodzi afer, półotwartych szaf, likwidowanych służb i wieców mija spokojnie czas koniunktury. Czy ktoś jeszcze pamięta o podatkach, pozapłacowych kosztach pracy, inwestycji, środkach unijnych i tego rodzaju drobnostkach?
Teraz liczy się walka polityczna i zachowanie władzy, póki jest czym (i kim) władać.
Czy nierządy PiSu przejdą do historii (bo w końcu się chyba skończą) jako jedna z plag?