szeremietiew
/ 77.113.74.* / 2008-11-07 09:53
Dlaczego letargu? Starano się bardzo, tylko nie było o co oskarżyć. To nie "letarg" sprawił, że np. zarzut "samochodowy" był oparty na fałszywej co do faktów opinii biegłego. Skoro okazało się, że samochód kupiłem za cenę rynkową, a sprzedający jeszcze na tym zarobił (w rozliczeniu dałem własny samochód sprzedany innemu klientowi za kilka tys. więcej niż go kupiono ode mnie) i do tego ten sprzedający nie uczestniczył w inkryminowanym przetargu, to co mógłby z tym zrobić nawet najbardziej "udolny aparat"?