Joe Pesci
/ 83.19.215.* / 2010-02-11 14:55
Zgaduję, to tylko moja teoria:
LOT pikuje na pysk i grozi mu upadek, więc wysyła lobbystów do parlamentu, ci robią swoją robotę..., "przekonany" już parlamentarzysta robi to, na co się umówił i LOT dostaje ekstra za$trzyk kapuchy i wszyscy są happy. CEO ratuje cztery litery, poseł leci na Wyspy Kanaryjskie, ratownicy mają czym latać. No może poza podatnikiem... Ten jest zawsze, że się tak wyrażę: wydymany.