irytuje się wiceburmistrz...
Może zamiast się irytować, wziąłby pod uwagę możliwość taką, że nikt teraz nie opracowywał i drukował kwestionariusza "powodziowego", ta w użyciu są standardowe kwestionariusze stosowane przez tzw. pomoc społeczną. I tyle. Ale afera, dodatkowo w dniach senackiej debaty o pewnej ustawie, jest bardziej medialna. Prawda ?