Forum Polityka, aktualnościKraj

Schetyna o słowach Sikorskiego. "To jest głos całego rządu"

Schetyna o słowach Sikorskiego. "To jest głos całego rządu"

Wyświetlaj:
Pełen Obciach / 89.174.178.* / 2011-12-01 15:20
USTAMI TOW. SIWAKA
nie filozof / 212.160.172.* / 2011-12-01 15:19
Może Polacy powinni pójść w ślady Islandczyków i pogonić przekupnych urzędasów...
http://www.bibula.com/?p=47412
Oszolomowaty / 193.110.130.* / 2011-12-01 14:54
Acha ... no to wiemy teraz co nasz rzad mysli o suwerennosci kraju ... POmidorki do oklaskow - tylko pamietajcie - w POlandzie zawsze bedziecie traktowani jak POdludzie przez Niemcow, tutaj sie nie zmienilo od setek lat u tak pozostanie przez nastepne setki. I nie pomoga nic sluzalcze POklony Radka w majtkach i lizusowskie calowanie dloni Pani Merkel. Mielismy w naszej historii juz kilka takich dzialan jakie teraz wykazuje POrzad i zawsze konczylo sie to kopem w tylek klaniajacego sie, niestey w naszym kraju nawet historycy nie ucza sie na historii ...
brondonekwon / 78.31.155.* / 2011-12-01 14:19
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
initat / 153.19.49.* / 2011-12-01 14:17
Czyżby Gerhard by prorokiem? Patrząc na stan EU i Polski, można pomyśleć, ze ten scenariusz jest daleki. Ale jeżeli przyjrzymy się tendencjom, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Polska jest z miesiąca na miesiąc coraz mniej suwerenna (energetyka, sektor bankowy, uzależnienie od KE w wielu kwestiach gospodarczych, obcy kapitał w mediach....), to należało by brać słowa Gerharda poważnie.


Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder powiedział do niemieckiego Związku Wypędzonych w Berlinie w 2000 r.: "Pomorze, Prusy Wschodnie i Śląsk, Królewiec, Szczecin, Wrocław i Gdańsk są częścią naszego dziedzictwa historycznego i kulturalnego. [...] Polska, Czechy i Węgry w niedalekiej przyszłości staną się członkami Unii Europejskiej. Otworzy to dzieciom i wnukom (niemieckich) wypędzonych możliwość osiedlania się w miejscach, z których pochodzą ich rodzice i dziadkowie i angażowania się w tamtejsze życie polityczne i społeczne. Nie drażnijcie ofiary, która sama pcha się w nasze ręce, zawierzcie mojej metodzie, ja wam dostarczę wschodnie landy w taki sposób, że ich dzisiejszy administratorzy, Polacy, będą nam wdzięczni."
prrrr / 91.218.156.* / 2011-12-01 13:56
To że niemiecka gospodarka i polityka mają się dobrze powinno być dla nas przykładem jak postępować .
Natomiast wszelkie przejawy poddaństwa należy nazywać głośno zdradą.
Nie ma co się oszukiwać że niemcy będą nas szanować za dobrowolne zrzeczenienie się suwerenności, będzie to powodem do pogardy dla polskiej nacji.
DURNIE nie wchodźcie im w dupe tylko ich naśladujcie.
Dell12 / 2011-12-01 14:17 / Bywalec forum
No jasne że tak , lizusostwo PO jest wszędzie znane.
my tu gadu-gadu a z tyłu znów nas okradają / 109.243.211.* / 2011-12-01 12:50
Prowadzone są działania zmierzające do zrobienia z banków działających w Polsce "wydmuszki", które w ramach "udomowienia" odkupimy. Te wydmuszki pozbawione będą zysków i kapitałów, a dysponować będą kredytami, w tym zagrożonymi, bądź wręcz nieściągalnymi. Uczciwi ekonomiści ostrzegają, że szykuje się wariant odkupu banków za pieniądze emerytów, na rzecz instytucji, które nie są w naszych rękach - OFE, private equity.

"Prawo do przenoszenia kapitału lub płynności w ramach grupy kapitałowej jest oczywistym złamaniem polskiego Kodeksu Spółek Kapitałowych i lekceważeniem praw udziałowców mniejszościowych. Spółka-matka mogłaby wyprowadzić środki i przekształcić spółkę-córkę w wydmuszkę. Jej akcje by spadły, ale wcześniej większościowy właściciel zabezpieczyłby swoje interesy. To przykład krańcowy, zapewne mało prawdopodobny, ale możliwe są działania mniej jaskrawe."
http://biznes.interia.pl/raport/kryzys_w_usa/news/brukselski-przepis-jak-zrobic-z-naszych-bankow-wydmuszki,1727761
mysl / 77.237.3.* / 2011-12-01 12:29
Cytaty z przemówienia Sikorskiego napisanego mu przez Charlesa Craftworda:

"Dzisiaj Polska nie jest źródłem problemów, lecz rozwiązao europejskich. Teraz zarówno
możemy, jak i chcemy, wnosid swój wkład. "
"Co, jako minister spraw zagranicznych Polski, uważam za największe zagrożenie dla
bezpieczeostwa i dobrobytu Europy ..."

No jeżeli to nie jest wyrażenie stanowiska w imieniu Polskiego państwa to nie wiem co nim jest
in5 / 153.19.49.* / 2011-12-01 13:04
Podporządkowywanie się Niemcom, w sytuacji, w której UE przechodzi ogromne, dynamiczne zmiany jest dokładnie przeciwieństwem naszego interesu. W UE w ciągu ostatnich 2-3 lat nastąpiła dominacja Niemiec, Angela ma ambicje, żeby Niemcy decydowały niemal autorytarnie o przyszłości waluty i budżetu UE.

W tej sytuacji Polska (a raczej jej minister - Zdradek) jest kundelkiem, który przybiega jako pierwszy i ofiarowuje swoje pełne poparcie. Jeżeli to nie ma dla Ciebie znamion zdrady, to nie wiem co mogło by mieć:) (parafrazując Twoje słowa).
nodric / 83.11.185.* / 2011-12-01 12:06
Targowica a nie rząd, zapytać w referendum Polaków, czy chcą być obywatelami drugiej kategorii w niemieckim landzie.
door / 83.12.255.* / 2011-12-01 12:02
Nie zgadzam się na kupczenie przyszłoscią moich dzieci i wnuków przez bandę zdrajców.

Polska nie jest waszym folwarkiem, który możecie sprzedać dla doraźnych osobistych korzyści.

Art. 127, par. 1: "Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości [...] podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności."

Par. 2: "Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3."
door / 83.12.255.* / 2011-12-01 12:06
A na marginesie, może byście uzgodnili co ma być danego dnia prawdą, a co nie.

To nie było oficjalne stanowisko rządu, to był "celny i cenny" głos w dyskusji o przyszłości UE - tak rzecznik rządu Paweł Graś określił poniedziałkowe wystąpienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Berlinie.

Graś podkreślił w czwartek w radiowej "Trójce", że wystąpienie Sikorskiego miało charakter "nieformalny". Jak zaznaczył, oficjalne stanowiska rządu komunikuje premier, a to było zaproszenie do debaty o kształcie UE i o kryzysie.


Pytany, czy przemówienie szefa MSZ było konsultowane z Donaldem Tuskiem, odparł: "Co do każdego przecinka oczywiście nie (...), natomiast nie tylko z panem premierem, ale z innymi polskimi politykami, mówił o tym przecież również pan minister Sikorski bardzo wyraźnie, to wystąpienie było konsultowane, tak to nazwijmy".

Na uwagę, że podobno prezydent Bronisław Komorowski otrzymał tekst przemówienie dopiero w dniu jego wygłoszenia i nie odbyła się na ten temat żadna rozmowa, Graś odpowiedział: "Tak, ale podkreślam, że było to nieformalne wystąpienie, w związku z tym pan prezydent został o tym poinformowany, ale nie było to oficjalne stanowisko rządu".

Rzecznik rządu dopytywany czy premier na pewno wiedział co powie Sikorski w Berlinie, zaznaczył, że sytuacjach, kiedy "słyszalny jest głos Polski nie ma przypadku". "Natomiast minister Sikorski - nie po raz pierwszy - wziął na siebie bardzo trudne zadanie bycia zwiadowcą i komunikatorem pomysłów, treści, które są tak istotne w debacie o UE, o przyszłości Polski w UE" - ocenił Graś.

Podkreślił, że dyplomacja posługuje się różnego rodzaju narzędziami. Jak mówił, czym innym są oficjalne stanowiska, oficjalne wystąpienia premiera, oficjalne noty rządu polskiego, a czym innym nieformalne wystąpienia, takie jak to Sikorskiego w Berlinie.

Rzecznik rządu zaznaczył, że wystąpienie Sikorskiego "wśród narzędzi, którymi się dyplomacja posługuje, (jest) jak najbardziej dopuszczalne".

Graś ocenił, że przemówienie szefa MSZ wpisuje się w "pewną linię" dyskusji o UE, o której premier mówił już wielokrotnie. "To jest kontynuacja naszego pomysłu, naszej idei europejskiej, która mówi o tym, że potrzebujemy więcej Europy, więcej solidarności i więcej jedności europejskiej w walce z kryzysem" - podkreślił rzecznik rządu. Jak dodał, "rozwinięcie i kontynuacja tych treści to było to, co było zawarte w wystąpieniu pana ministra Sikorskiego".

W ocenie Grasia reakcje europejskie świadczą o tym, że wystąpienie szefa MSZ "to było dobre narzędzie i dobry sposób". "Wszyscy wiemy, że przed nami być może najtrudniejszy tydzień dla przyszłości UE, 8-9 (grudnia) kolejny szczyt. Wszyscy oczekują, że tam zapadną jakieś konkretne ustalenia i decyzje. Chociażby po tym, jakie reakcje to wystąpienie wywołało w Europie i na świecie widać, że był to celny i cenny głos w dyskusji, ale nie niczego nie rozstrzygający, niczego nie kończący" - zaznaczył Graś.



Na pytanie, czy po szczycie UE premier może przedstawić informację w Sejmie o polityce unijnej zaznaczył, że "poprzednia kadencja pokazała, że ten rząd nigdy nie uchylał się od debaty w parlamencie". "W każdej chwili, w każdym miejscu zarówno pan premier, jak i jego ministrowie są gotowi do dyskusji, również o przyszłości UE, również o roli i miejscu Polski w tej UE" – zapewnił rzecznik rządu.

W wystąpieniu na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie Sikorski zaproponował m.in. zmniejszenie i wzmocnienie KE, ogólnoeuropejską listę kandydatów do europarlamentu, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Mocny apel o obronę strefy euro skierował do Niemiec, jako największej gospodarki UE.

(PAP), (JP)

Najnowsze wpisy