Brawo, bo wg mnie to Urzędy skarbowe są od tego, aby pomóc takiemu czy innemu klientowi. Przez tyle lat ogrom Polaków nauczył się sam wypełniać PITy. Są programy komputerowe i robi się to w kilka minut. Ja sama pomagam wielu osobom za dziękuję lub przyjmę wyjątkowo tabliczkę czekolady, jak co najwyżej koszt wydrukowania 2 kpl. Pitów. Do tej pory nie miałam żadnej reklamacji. A nie jestem księgową. Sama wypełniałam sobie, rodzince PITy i nauczyłam się.
Naprawdę żaden problem. Tu chodzi o to by dopaść pracodawcę i w razie czego ukarać go!!!.
Bo Urząd Skarbowy ma mało dochodów z działalności i próbuje gdzie tylko może ściągać pieniądze. To w formie zwiększonych odsetek lub drobnych poprawek dowalić koszty zawiadomień, upomnień itp. Celowo przetrzymują takie wiadomości, aby urosły odsetki. Sama przeżyłam coś takiego. Jeszcze taki podły urzędnik (bo inaczej tego nie można nazwać) śmiał się w oczy, że mógł poczekać 5 lat a nie półtora roku, i wówczas miałabym 30 tys . do zapłaty a nie np. 1.600 plus 3.000 zł. A gdyby po 2-3 miesiącach kazali mi wyjaśnić to zapłaciłabym tylko 1600 zł a nie 4600zł. Fajnie. Za friko mają 3 tys. Czy to nie jest chore???

I chwała im . Bo za taki PIT biorą od 15 zł do 50 zł. A ilu się ogłasza na słupach za 10 zł.
Wiec to nie są duże pieniądze.

to chyba jestes ograniczony umyslowo...