jestem ojcem dziecka w wieku szkolnym i od paru lat obserwuję szumnie ogłaszaną (także przez obecny rząd) akcję "mleko dla ucznia".
Zaczęło się od codziennego bezpłatnego kartonika mleka 0,2 l dofinansowanego przez UE i budżet. Potem szkoła wpadła na pomysł aby to melko było o smaku czekoladowym ale za dopłatą kilkunastu zł/mc. Okazało się, że koszt "darmowego" mleka jest wyższy niż koszt jego zakupu w nieodległej hurtowni - bez "pomocy" UE. Oczywiście nie każdego rodzica było stać na mleko z dopłatą. Potem mieliśmy rok bez mleka - UE i rząd chyba o nas zapomnieli. W tym roku znowy nastąpiła reaktywacja mleka - bezsmakowego. Niestety po pierwszym miesiącu mleko jest wydawane tylko co drugi dzień - ponoć środki finansowe się już kończą.
Po drodze była jeszcze akcja "owoc dla pierwszoklasisty" ale to już inna histroria.