szaren
/ 213.108.114.* / 2010-03-01 12:14
Tade chyba nie to miał na mysli, co sugeruje lub jak to odebrał w34567.
Faktycznie w Polsce jest jakis rodzaj dwuwładzy, wynikający z podielenia kompetencji oraz niedoszacowania siły głosów bezposrednich jaki ma prezydent.
Na logikę to na czele państwa, oraz rządzić państwem powinien prezydent, który jest wybierany w wyborach bezposrednich. w takich wyborach siła głosów prezydenckich jest co najmniej równa sile głosów parlamentu ale juz nie rządów wybieranych przez ten parlament.
Gdyby prezydent wybierany był przez tzw Zgromadzenie Narodowe, to faktycznie , moze pełnic role wyłacznie reprezentacyjne, jego pozycja wynika nie z bezposredniej decyzji wyborców ale z posredniej decyzji wyborców czyli za 'pośrednictwem" posłów i senatorów.
Nic nie stoi na przeszkodzie aby to prezydent stał na czele rządu, a premier był "jedynie" pierwszym ministrem w takim rządzie .
Albo zachowacie bezposrednie wybory prezydentów , wtedy prezydent musi miec pełnię władzy, albo przejdziecie na posrednie wybory prezydenckie, i prezydent jest wyłaniany decyzja ZN.
Tak jak jest teraz, to faktycznie , jest ciekawie a czasami wręcz cyrkowo.