Rzeczniczka śląskiego zakładu PR wyjaśniła, że w poniedziałek rano do pracy nie przyszło co najmniej kilkunastu maszynistów, którzy wzięli urlopy na żądanie lub dostarczyli zwolnienia lekarskie
A ilu w tym czasie było na planowych urlopach wypoczynkowych, których w majestacie Kodeksu pracy można było w takiej sytuacji z urlopu odwołać i czego sobie radośnie nie uczyniono, bo przecież pasażer to najmniej ważny element tej układanki...