ja mam inny pomysł - satelity powinny lokalizować domniemane obozy terrorystów - wysyła się kilka B-52 w asyście myśliwców - bomby niwelują cały teren czy to wieś czy to baza Osamy i po sprawie tak będzie najtaniej - jak się afganom nie podoba to niech sami walczą z terrorystami a jak wolą z nimi współpracować to niech przyjmują pełny ładunek komory bombowej B-52 i zamków pod skrzydłami, natomiast wojsk lądowych wogóle tam nie powinno być.

zwycięzców się nie sądzi - za strategiczną ofensywę bombową na Hamburg, Berlin czy Drezno w Norymberdze głowy nie spadły, nie spadną też za jakieś wiochy na końcu świata. Prawa są dla tych co ich przestrzegają a 11.IX.2001 pokazali gdzie je mają.