Kiełbasa wyborcza dla ciemniaków - jak zwykle w wydaniu bandy piłkarzyków od Tusia. Zbliżają się wybory i towarzyszka Kudrycka przypomniała sobie o elektoracie na uczelniach. Podwyżki może i będą tyle, że jeśli tuskowa mafia wygra (a z tym ogłupiałym "narodem" mają szanse) to załatwią nam taki kryzys i inflację, że z podwyżek nic nie zostanie.

Chory kraj chore panstwo chorzy ludzie niech wezma sie do roboty bibliotekarz 4000 !!! no ja pier....

Bibliotekarz 4.000 PLN??? W obecnej sytuacji? A jakież to kwalifikacje są wymagane dla zawodu BIBLIOTEKARZA???

Nie no zgoda, sam uważam, że w tym kraju ludzie powinni minimalnie zarabiać te 4000 i to na rękę, ale to moje pobożne życzenia.

Co do podwyżek na uczelniach to pewna zgoda. Niech nauczyciele akademiccy zaczną dobrze zarabiać, ale przy okazji niech zostanie przeprowadzona jakaś reforma, np. ograniczenie o 95 % kadry (i liczbę słuchaczy oczywiście) wydziałów humanistycznych. Po jasną cholerę np. na Wydziale Filozofii UW jest zatrudniona dobrze ponad setka wykładowców???