po pierwsze, to ze ktos gospodarnie operuje pieniedzmi, nie znaczy ze zyje skromnie, ja zawsze oszczednie operuje pieniedzmi i mam 1 dom i 2 apartamenty powyzej 100m2, w tym jeden zagranica- zawsze zyje sobie skromnie, normlanie , bez szpanu i snobizmu, marki dla mnie nie istotne o ile cos mi sie podoba,ale musi byc warte ceny i mam pulap powyzej ktorego za cos nie warto zaplacic albo przeplacic.

Poza tym o bogactwie nie stanowi ile masz gotowki na koncie albo jakie masz wynagrodzenie,ale to co z tym wszystkim robisz, pieniadz na koncie sie marnuje zwyczajnie, chyba ze ktos trzyma pare zlotych na czarna godzine, poza tym od trzymania jeszcze nikomu majatek sie znaczaco nie powiekszyl.

oszczędzanie to jedno ale myslę że ważne jest też to,że generalnie nie warto przepłacać, bo niektóre rzeczy można kupić dużo taniej, szczególnie w necie, wystarczy poszperać po portalach aukcyjnych zakupach grupowych, zawsze się coś znajdzie

no to mamy wlasciwy obraz nedzy i rozpaczy, tj. na 15% zasuwa reszta i tak bedzie dopóki nie stworzy sie warunków do osbudowania klasy średniej. 60% obywateli nie ma żadnych oszczędnosci, a kolejne 20% ma zaledwie oszczędznosci na poziomie 2 swoich pensji - to nie jest klasa średnia, to bieda i tyle

A ilu z tych zadowolonych to członkowie jedynie słusznej partii peło?

dajcie już spokój z sondażami i słupkami na tym portalu.