No to teraz sugeruję KNF by pilnowała mBanku, bo Commertzbank będzie miał wielką ochotę pewnie wytransferować kasę z mBanku do Niemiec. Wszelkie feesy, faktury za znaczki firmowe i usługi, ect.
Poza tym mBank ma w Polsce sporo na sumieniu, pozwy zbiorowe z klientami, pozwy indywidualne. Czy założył na to rezerwy? Nie wspominając już o wielkim pakiecie kredytów CHF które są toksyczne.
Może by tak rząd, przy okazji odfrankowania zbił
akcje mBanku nisko, dołożył podatków i zbił jeszcze niżej, a potem go wykupił od Commertzbanku (repolonizacja sektora bankowego)?
Żeby Polacy nie płacili za greckie inwestycje Commertzbanku.