m.gawka
/ 81.219.203.* / 2015-01-15 11:11
Autor zakłada, że energię elektryczną wytwarza się w elektrowniach węglowych, co w Polsce obecnie jest uzasadnione, lecz w większości krajów zachodnich współczesny docelowy mix nie powinien być większy niż 40% dla elektrowni węglowych. Udział OZE systematycznie rośnie, więc i koszt energii ze źródeł ekologicznych będzie malał. Nic nie stoi na przeszkodzie, by samochody elektryczne miały nadwozie zintegrowane z bateriami ogniw fotowoltaicznych, więc z sieci będą pobierały tylko ewentualny niedobór energii.
Drugie założenie, że magazynowanie energii elektrycznej musi odbywać się w akumulatorach litowych lub ołowiowych, jest niepełne. Energię można akumulować w superkondensatorach, których trwałość znacznie przekracza żywotność samochodu, nawet w warunkach Polskich, czyli 20 lat(!).
Jeżeli już operujemy jednostkami typu dziesięciolecia, to przewiduje się, że w połowie tego wieku, technicznie będzie możliwość wykorzystywania energii fuzji jądrowej, więc elektrownie praktycznie nie będą prawie nic emitować do atmosfery (dla ciekawych tagi: ITER, Stellarator)