stracilem prace a jestem w trakcie decyzji kredytowej:(
dzisiaj stracilem prace a niestety dopiero od jutra rozpoczyna sie rozpatrywanie mojego wniosku kredytowego...wszystkie papiery sa jka najbardziej ok, mam wiarygodnosc, wszystko sie zgadza i jest zakceptowne. jednak sie boje ze jesli bank zadzowni teraz do mojego pracodawcy to on powie ze juz nie pracuje:( co wtedy? tym bardziej ze wplacilem juz zaliczke i jesli cos pojdzie nie tak cala kasa pojdzie sie...
moze mi ktos poradzic co w takiej sytuacji moge najlepiej zrobic?
Dziekuje
m
GrzechO
/ 2008-01-27 09:45
/
Bywalec forum
Nie bierz kredytu, porizmawiaj ze sprzedającymi o zwrocie zadatku.... na cudzej krzywdzie nie powinno się kaski kosić....
pavlos
/ 89.171.149.* / 2008-01-03 10:19
to masz pecha bo mogą na 70 % zadzwonić i zweryfikować pracodawcę. Co najwyżej możesz prosić ludzi od których kupujesz mieszkanie , że stytuacja wyższa Cię przerozła a oni mogą i nie muszą zachować zadatku. Jęśli w umowie przedwstępnej dałeś zaliczkę na mieszkanie to masz prawo jej zwrotu a jak zadatek to mogą ale nie muszą go od ciebie zachować . To wszystko zależy od charakteru ludzkiego
plewek nielogo
/ 79.69.203.* / 2008-01-29 00:54
2 razy bralem kredyt hipoteczny i zawsze byly telefony do pracodawcy. nawet do anglii..