No... niby grypa, inwestorzy pomyślą "bujanie, żeby spekuła mogła kupić taniej, dobra, my się
nie damy i będziemy trzymać swoje akcje" No a tu za chwilę pojawia się rzeczywistość. Grypa opanowana, a giełda w łeb.
"Grubasy" sprzedały i czekają na spadki.