Poruszamy się ciągle w dziwnych pojęciach.
Po co na mnie ma pracować pięciu młodych ludzi skora ja sam miałem sobie odłożyć na moją emeryturę. I jak się obliczy wpłacone przezemnie
składki to powinno mi wystarczyć.
Tak samo co ma rozwiązać więcej dzieci ??
Będzie trzeba wybudować więcej żłobków, przedszkoli, szkół, zabraknie miejsc do pracy ! A co z mieszkaniami których brakuje już tym którzy są ??
Na to wszystko potrzeba pieniędzy a skąd je wziąć.
Na dodatek te wychowane i wykształcone przez nas dzieci uciekną za granicę i tak nie będą płacić na tego przysłowionego emeryta !!
Rachunek wcale nie jest prostoliniowy, wiecej dzieci i po kłopocie. Wręcz przeciwnie! Ja pochodzę z tzw górki gdzie był duży wysyp dzieci, i co brakowało wszystkiego, trudno było dostać się do szkoły, na studia itd.
Proponuję to przemyśleć i ślepo nie wierzyć propagandzie. Lepiej zachować tych co się rodzą w Polsce aby w tym kraju zostali a nie propagować np. napływu imigrantów, bo Polacy będą mieszkać na obczyźnie a w polsce będą mieszkać cudzoziemcy !!
Zaznaczam ze nie jestem przeciwnikiem podróżowania i osadzania się w dowolnym kraju ale nie na siłe. Co teraz mają Niemcy z napływu Turków którzy się ponad średnią rozmnażają ? Albo Francuzi ? Umiar we wszystkim !!.

Poki co nalezy odnotowac, ze obecnie Polska przeznacza najmniej pieniedzy na rodziny z dziecmi. Zajmujemy ostatnia pozycje w UE.

Srednia dla UE - 2,3% PKB,

POLSKA - 0,8% PKB
Wegry 3,0
Lotwa 1,5
Belgia 2,2
Wlk. Brytania 1,9
Niemcy 3,2
Grecja 1,8
Francja 2,7 /Social Europe 2013/.

Mam nadzieje, ze po odejsciu od neoliberalizmu w polityce spolecznej, w tym rowniez w systemie zdrowotnym, Polske czeka 'Baby Boom'.

A będzie coraz gorsza. Skoro dla tych geniuszy z rządu jedynym sposobem jest dalsze podnoszenie składek, wydłużanie wieku emerytalnego (oprócz pupilków władzy) i dalsze zadłużanie się, czyli pogarszanie warunków życia, to zwiększa się bodźce do większej emigracji młodych, co jeszcze bardziej pogorszy sytuację itd. - klasyczne sprzężenie zwrotne dodatnie, które - co wie każdy średnio wykształcony - nieuchronnie prowadzi do katastrofy.