Warto może popierać reformy na Ukrainie dążące do zmniejszenia nepotyzmu, korupcji, zwiększenia swobody wymiany gospodarczej, ale to nie jest tożsame z ciągnięciem Ukrainy do Unii.
Eurokołchoz trzeszczy w posadach, będą na pewno jakieś konsekwencje jego ostatecznego upadku za jakiś czas. Po co jeszcze narażać biedny naród ukraiński na koszty z tym związane (gdyby ewentualnie przed rozpadem Unii, mieli do niej wchodzić).
PiS się zaprzedał Unii, a Unia jaka jest każdy widzi; ostatnio ich głównym priorytetem stało się promowanie obłąkanej i kłamliwej ideologii Gender. W Komisji Europejskiej siedzą idioci, a Parlament Europejski ma niewiele do powiedzenia, więc demokratycznie Unii się nie naprawi. Trzeba stamtąd uciekać, bo tam jest siedlisko ciemnych sił Mordoru.

Odsiecz z Polszy dla banderowców w drodze. :)