TomKs1
/ 159.245.16.* / 2015-12-01 09:44
W XV-XVI wieku w Europie trwała tzw mała epoka lodowcowa. Zimą Bałtyk zamarzał tak, że nie tylko można było przejść do Szwecji, ale jeszcze w połowie drogi stała karczma. I to jest fakt historyczny, zero ściemy.
Potem nastąpiło ocieplenie. I tu rodzą się wątpliwości: Jako że cywilizacja ludzka istniała już od jakiegoś czasu można przyjąć, że ówczesna emisja CO2 jest za owe ocieplenie odpowiedzialna. Ale w porównaniu do dzisiejszej, czy nawet XIX-wiecznej była śladowa. Czyli od XIX w (co najmniej) ocieplenie powinno gwałtownie przyspieszać i dziś mielibyśmy w Polsce tropiki i banany rosnące cały rok. Ale jakoś nie mamy. Należy zatem wnioskować, że ocieplenie miało inne przyczyny. Jakie? Nie wiem. Problem w tym, że naukowcy i "naukowcy" też nie wiedzą. Obecna "walka ze zmianami klimatycznymi" to nic innego jak skok na kasę, pretekst do nakładania nowych podatków, wydawania publicznych pieniędzy, oczywiście w sporej części na siebie i kolegów.
Niezależnie od realnej potrzeby ochrony środowiska (chyba nikt jej nie neguje), najpierw trzeba zrozumieć co i dlaczego, a dopiero potem działać. Inaczej stawiamy się w sytuacji małpy z brzytwą.