Jeżeli mamy wspólny wózek to dlaczego nie możemy mieć wspólnej kasy, czyli euroobligacji?

Wiele sprzeczności jest w tym co piszesz i brak logiki.

to co on napisał to prawda.
niestety ludzie uwierzyli, że można w nieskończoność zadłużać się.
otóż nie można, czego uczą na pierwszym roku ekonomii ale wbrew pozorom nie na makroekonomii tylko na mikroekonomii, tylko nikt nie zwraca na to uwagi.

wzięcie kredytu jest niczym innym niż skonsumowanie dzisiaj więcej niż się ma w danym dniu dochodu - jest przesunięciem konsumpcji w czasie, czyli przyszłą konsumpcję możemy dzięki kredytowi mieć dzisiaj.

niestety większość zapomina, że oznacza to konieczność ograniczenia przyszłej konsumpcji.

jeśli codziennie zarabiam tyle, że stać mnie na dwie bułki, ale chcę zjeść dzisiaj trzy, to mogę umówić się z kolegą że on mi dzisiaj kupi bułkę a ja mu ją jutro odkupię.

ten prosty przykład pokazuje, że teraz nadeszły czasy, w których przez wiele dni będziemy musieli jeść tylko jedną bułkę dziennie, mimo że wcześniej żyjąc ponad stan przyzwyczailiśmy się do jedzenia trzech. niestety te zaplute szuje politycy nie mają odwagi tego powiedzieć.

ale propozycja Merkel jest podwójnie obłudna, ponieważ niby proponując słuszną drogę - zaciskanie pasa - jednocześnie proponuje coś na czym sama chce skorzystać czyli pozostawienie strefy euro w całości.

jedynym rozwiązaniem jest niestety bankructwo nadmiernie zadłużonych państw, nawet jeśli miałoby to oznaczać rozpad strefy euro.

Niestety dla ludzi naturalnym porządkiem stało się pożyczanie, a powinno być oszczędzanie. Nie kupuje jak mnie nie stać! Niestety kultura konsumpcyjna się zdrowo rozwija.

P.S. zamiast do parku na spacer ludzie jadą do centrum handlowego...

Trzeba część długów umorzyć.

Biedna Merkel została tak znieważona przez Greków, że za pewne teraz nie będzie chciała już przeznaczyć na nich pieniędzy... w sumei nie dziwie się że Grecy mają już dość Niemców

Jasne, że nie jest takie proste bo chętnie by się brało, tylko nie ma komu oddawać co się pożyczyło. Tak jest nie tylko w skali państw, ale i pomiędzy jednostkami.