podczass boomuu w krajach zachodnich(idealny przyklad to UK) rozdaje sie zasilki na prawo i lewo, bez opamietania.

Liczba nierobow unikajacych pracy rosla w UK, SZYBCIEJ OD MIEJSC PRACY.Ale wtedy podczas lat koniunktory wszyscy sie bogacili,finansjera pomnazala swoje miliardy, a kierowca autobusu kupowal drugi dom na kredyt(ten ktory wlasnie teraz traci).
To nie chodzi o zasilki jak w Polsce, nie mowimy o biedzie, tylko o krajach gdzie rodzina z 3 dzieci(zaden z malzonkow nie pracuje)dostala 3 pokojowy domek a na zakupy jezdzila uzywanym samochodem.Zasilkow wystarczalo na wszystko, czyli czynsz,oplaty,paliwo,odziez i zostowalo na alkohol.Oczywiscie duza plazma na scianie, komputer i konsola do grania w pokoju dzieci jest dalej standardem w tych rodzinach.

Ale skoro wszyscy sie cieszyli przymykano na to oko.Zapraszano Polakow do pracy, ktorzy po przybyciu na Wyspy ze zdziwieniem stwierdzali ze jest tu minimum 2 MILIONY LUDZI z czego polowa przed trzydziestka ktorzy nie chca isc do pracy, BO PO CO ?????

Wszelka proba odebrania nierobom chorego socjalu, ktory zapewnia zycie na poziomie osob pracujacych konczy sie caly czas niepowodzeniem.
Chocby zamieszki w Londynie z tamtego roku, kiedy nieroby palily miasto mialy podloze w probach przywrocenia tych ludzi do pracy, czyli ograniczenia zasilkow.OCZYWISCIE MEDIA PODAJA SWOJE.

Cale obciazenia zwiazane z nierobami, kryzysem bez przerwy zwala sie na barki ludzi pracujacych.

Ale to tylko taka ciekawostka, jezeli chodzi o skutki uboczne booomoooow gospodarczych:::)))
Na szczescie(a moze nieszczescie::)) rodzin w Polsce to nie dotyczy.
Bo zanim wyszlismy z biedy i wzbogacilismy sie na tyle zeby zakosztowac zycia na poziomie bez pracy, przyszedl kryzys i dalej juz sami wiemy jak jest.

A w krajach zachodnich nic sie dalej z tymi nierobami nie robi, zapewniam.