czuwajwrógnieśpi
/ 77.255.61.* / 2009-12-07 20:09
towarzyszu agencie. Gry operacyjne grami operacyjnymi, ale żeby tak niesmacznie kończyć. Ja wiem niektórzy twierdzą, że agentem zostaje się po gruntownym przec.w.e.l.o.w.aniu i stąd zapewne u towarzysza owe skojarzenia z umoczonym członkiem. Ale sami wiecie, że to co już polubiliście innymi jeszcze wzdryga. Reszta mieści się w kanonie gry, więc daje się zaakceptować. A tak na marginesie, to musicie przyznać, że nie wobrażaliśmy sobie, że będziemy używać świętego dla nas określenie "komunistyczny" w walce z oszołomami.
Pozdro dla oficera prowadzącego.