@zły cz.2
/ 94.254.175.* / 2010-05-26 01:24
1. Szacunkowy czas przezycia od momentu uderzenia o ziemie.
2. Date i godzine smierci.
3. Slady ognia na zwlokach powstale przed i po uderzeniu samolotu o ziemie, oraz obecnosc na zwlokach blota, ziemi lub sladów paliwa.
4. Szacunkowy czas wystawienia zwlok na dzialanie ognia.
5. Polozenie zwlok lub fragmentów zwlok na miejscu wypadku wzgledem szczatków samolotu.
6. Obrazenia (osobno i szczególowo opisane maja byc obrazenia glowy, twarzy, szyi, krtani, barków, piersi, korpusu, miednicy, ramion, nóg, dloni i stóp).
7. Przyczyny doznanych poparzen (pozar, kontakt z paliwem, plynem hydraulicznym, innymi substancjami).
8. Przyczyny obrazen mechanicznych (uderzenie o czesci samolotu - szczególowy opis, lub o inne przedmioty - szczególowy opis).
9. Kolejnosc doznanych obrazen (opisac kolejno obrazenia odniesione przed wypadkiem, obrazenia spowodowane podczas pierwszego zderzenia z ziemia, podczas ew. kolejnych zderzen z ziemia lub innymi obiektami, podczas ew. dalszego toku wypadku
Pogloski, jakoby w rosyjskich protokolach sekcji pisano po prostu "przyczyna smierci: mnogie obrazenia", to z pewnoscia potwarz.
Kodycyl technologiczny:
Byc moze nie wszystko jest stracone na zawsze w smolenskiej mgle, bo obecnosc w rekach prywatnych przedmiotów odnalezionych na miejscu katastrofy stwarza realna mozliwosc spolecznego poszukiwania pelnoprawnych dowodów, by zastapic nimi dymiacy nagan.
Sceptycy, kórych nie obezwladnila dotychczasowa eksplozja braterstwa polsko-rosyjskiego, zastanawiaja sie m.in. nad przyczynami calkowitej dezintegracji srodkowej czesci samolotu, czyli kabiny pasazerskiej.
Odlamana czesc ogonowa i usterzenie zachowaly sie w stanie podobnym, jak widoczny na zdjeciach z miejsc podobnych katastrof lotniczych. Kabina pasazerska natomiast jest w kawalkach, rozmiarów, tak na oko, pól metra na pól metra.
Ciala sa podobno zmasakrowane, pozrozrywane, poparzone, choc ani wybuchu, ani duzego pozaru paliwa na miejscu wypadku nie bylo - prawdopodobnie ze wzgledu na brak kontaktu goracych silników, odlamanych razem z czescia ogonowa, ze zbiornikami paliwa w skrzydlach, odlamanych kilkadziesiat metrów dalej, jak i ze wzgledu na brak iskier przy uderzeniu metalowego kadluba o podmokly grunt.
Nic nie wiadomo o stanie kabiny zalogi. Kokpit, z natury rzeczy zawierajacy kluczowy material dowodowy, znikl z powierzchni planety. Ani jednego zdjecia. Nie wiadomo, czy kabina pilotów odlamala sie od reszty kadluba tak samo jak czesc ogonowa, czyli mniej wiecej w calosci, poszla w drzazgi, czy magicznie wysublimowala w atmosfere.
Jako niepoprawny sceptyk, nihilista i oszolom uwazam, ze zarówno (niedostepne nam jeszcze na razie) szczatki samolotu jak i przedmioty znalezione na miejscu wypadku oraz zwloki ofiar moglyby potwierdzic lub wykluczyc hipoteze eksplozji wolumetrycznej w kabinie pasazerskiej, która jest zgodna z widocznym na zdjeciach stanem wraku oraz pogloskami na temat stanu zwlok.
Osobom zainteresowanym fizyka takich eksplozji i sposobem ich przeprowadzania polecam kwerende literatury tematu, z uzyciem fraz kluczowych: UCVE (unconfined cloud vapour explosion), CCVE (confined cloud vapor explosion) oraz BLEVE (boling liquid expanding vapor explosion).
O ile analiza spektrometryczna znalazlaby na miejscu katastrofy, w szczatkach samolotu lub na zwlokach ofiar tlenek etylenu, tlenek propylenu, azotan izopropylu, aluminium, magnez lub cyrkon o wysokiej czystosci, w postaci pylów o innym skladzie niz stopy uzyte w konstrukcji samolotu, kompleksowe zwiazki metaloorganiczne zawierajace fluor i metale lekkie, niewytlumaczalnie wysokie stezenie fluoru, albo nanoczasteczki metali, to taka sygnatura wskazywalaby na eksplozje wolumetryczna, zwana przez Rosjan termobaryczna.
Calkowicie przypadkowo tak sie sklada, ze Rosjanie sa pionierami uzycia eksplozji termobarycznych w technice wojskowej. Okolo litr plynu w glowicy pocisku do recznej wyrzutni "???-? ?????", eksplodujacego jako aerozol wypelniajacy pomieszczenie w ostrzelanym "trzmielem" budynku, daje ten sam efekt, co pocisk haubicy 152mm - zawsze zabija wszystkich w pomieszczeniu i prawie wszystkich w budynku, a czesto burzy budynek, co Rosjanie praktycznie sprawdzili w Czeczenii.
Niczego to naturalnie nie dowodzi, do czasu zbadania spektroskopem masowym (MS) przedmiotów z katastrofy, znajdujacych sie obecnie w rekach prywatnych.
Kodycyl medyczny:
Czy te zwloki, które przetrwaly mniej wiecej w calosci, przeswietlono? Eksplozja termobaryczna zabija bardzo charakterystycznym mechanizmem 'blast injury' obejmujacym m.in obrazenia pluc wywolane skokowym wzrostem cisnienia w pomieszczeniu do ponad 3MPa. Te obrazenia pluc maja bardzo charakterystyczny obraz radiologiczny na zdjeciach rentgenowskich klatki piersiowej, zwany 'butterfly', czyli motylem. Najbardziej kompetentna w ocenie diagnostycznej takich zdjec jest medycyna izraelska, z powodu duzego doswiadczenia z ofiarami terrorystycznych zamachów