Witam!!
Bliska mi osoba ma mały problem. Od 25-ego czerwca 2007 do dzisiaj
(tj. 4 września 2007) pracowała w kiosku sieci Kolporter. Kiedyś,
przyłapała współpracowniczke (kiosk czynny 12h, pracowały na zmianę
po 6h dziennie) na kradzieży jednej paczki papierosów, jednak
żadnego dowodu nie miała, a nieuczciwa pracowniczka zapłaciła za
papierosy. Ich szef bywał w kiosku raz na miesiąc, wszystkim
zajmowały się same. Kiedy odchodziła, okazało się, że przed wypłatą
zrobią remanent. Brakowało papierosów (a przy okazji baterii,
słodyczy itp) na sporą kwotę, w wyniku czego szef odmówił wypłaty
choćby grosza z należnej mojej przyjaciółce pensji. Znam ją dobrze,
i wiem, że to nie jej sprawka. Tym bardziej, że brakowało papierosów
4 rodzajów, właśnie tych, które pali druga kioskarka.
Niestety, mimo cotygodniowych telefonów do szefa, umowy o pracy nie
podpisała. Takowej nie posiada również druga z zatrudnionych, która
w kiosku pracuje znaczenie dłużej. Mam więc pytanie, jak, aby samej
sobie nie zaszkodzić moja przyjaciółka może odzyskać uczciwie
zapracowane pieniądze? Wygląda na to, że szef zatrufnił ją, i nie
tylko na czarno. Jaka kara za to mu grozi, jeżeli udało by mu się to
udowodnić? Czy weszła jednak ustawa, wg. której pracujący na czarno
ma być bezkarny po doniesieniu na szefa(pisano o tym tutaj:
gospodarka.gazeta.pl/podatki/1,25044,3266087.html)
Myślę, że gdyby był tego świadom, wolałbym oddać pensje, i mieć
spokój. Bo na prawdę jestem w stanie zrobić wszystko, aby zniszczyć
tego człowieka, tak jak on robi to z moją przyjaciółką. Dodam
jeszcze, że w kiosku nie ma apteczki, gaśnica jest z 2004 roku, a i
sanepid miałby do czego się doczepić (np. przeterminowane batoniki).
Oczywiście nie chcę odrazu go straszyć, bo wiadomo, że zaraz
wszystko pozałatwia, i nie będę miał na niego żadnego haka.
Chciałbym wiedzieć, co grozi głównie mu, nie tylko działalności,
gdyż kiosk za 10 dni zmienia właściciela, i co dalej z nim się
będzie działo, temu oszustowi zwisa.

Proszę o pomoc, co mogę zrobić, chodzi nam tylko o uczciwie
zarobione pieniądze. Nikomu nie chcę zaszkodzić.


.