"...dążenia do zawłaszczania co się da i ile się da..."
...a Panie Alwinie ja wstąpiłem do PSL-u bo zbudowała mnie postawa jednego z ich szefów, który bronił taka jedną Panią dyrektor bezpartyjną, ale z "namaszczenia" SLD, przed odwołaniem, bo w porównaniu z kandydatem z PiS ledwie z licencjatem, bez żadnego doświadczenia, miała kierunkowe wykształcenie magisterskie, skończone studia podyplomowe dot. zarządzenia, kursy menedżerskie i z powodzeniem uzyskała ponad 8 milionów PLN w konkursach ośrodki UE...,
...ano niestety nie była członkiem założycielem PiS-u i wiadomo co zrobił nasz jeszcze obecny wojewoda...
...a gdyby Pan i cała PO-ska dyspozycyjna prasa wściekle atakująca teraz PSL, tak zajrzał do programu PSL-u porozmawiał z członkami tej partii to by Pan przeczytał lub usłyszał że:
"- chcemy wreszcie poprawy efektywności działania instytucji państwowych czy programów finansowanych przez państwo, ustalenia ścisłego podziału na stanowiska w ramach tzw. „łupów wyborczych”, od stanowisk menedżerskich wymagających konkursów i kontraktów trudno naruszalnych, co najmniej 5-letnich ale w większości dłuższych - co najmniej 10-letnich; uszczelnienia prawnego ustaw, tak by nie doszło do powtórnego istnienia przez dwa lata p.o. dyrektorów, prezesów - czyli upartyjnienia państwa przez „miernych ale wiernych” a la PIS."