Nie lubię Unii ale tym razem trybunał miał rację.

Umieszczanie dziewczyny w placówce opiekuńczej było bez sensu (i w zasadzie bezprawne) a żądania różnych głupkowatych zaświadczeń grą na czas.

W świetle polskiego prawa dziewczyna miała prawo do aborcji i nie należało jej za to szykanować ani utrudniać i oddalać zabiegu w czasie żądaniami różnych zaświadczeń.

A jak się to jakimś tam *pro life* nie podoba to niech zmobilizują elektorat i zmienia prawo wyłączając przypadki gdzie ciąża jest produktem czynu zabronionego.
Zobaczymy czy się uda.

Tak czy owak skrobać można się w kazdym państwie osciennym jak również i u nas po różnych prywatnych gabinetach i garażach.

Tak więc prawo antyaborcyjne jest z grubsza fikcją a jego "ofiarą" padają głównie socjale i różne menelstwo, czyli osoby bezradne, nieinteligentne, bez żadnych środków finansowych umozliwiających legalną aborcję za granicą albo nielegalną w Polsce.
Czyli ustawa faworyzuje rozmnażanie się ludzi nie będących w stanie samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie i de facto prowadzi do pogłębiania nędzy i różnych patologii.
Taka ewolucja do tyłu.

Czy Trybunał jest płatnym zabójcą, czy mafią zlecającą lub zalecającą zabójstwa?