Moje dziecko dopiero zaczęło, ale na razie po 3 miesiącach jest zadowolone, czy potem jest jakaś zmiana?

Bardzo nie podoba mi się sposób werbowania kursantów do USE - robią -wpuszczeni przez DYREKTORÓW SZKOŁY, dzieciakom wodę z mózgu a później dzwonią do rodziców i wciskają , że dziecko bardzo chce.... Nie chcą mówić jak to wygląda, tylko oczekują telefonicznego wyrażenia zgody ... Dziecko już podpisało coś ... itd ( oczywiście podpis niepełnoletniego dzieciaka mogą sobie wsadzić gdzieś... Są nachalni i rzucaniem "Mądrych" słów próbują przegadać nieświadomych rodziców... Zapytani o konkrety szybko się wycofują -bo mają nas za głąby i jest to na zasadzie "Po co ja Ci to głąbie jeden będę tłumaczył". Nie podają ceny ... wyrażenie telefonicznej zgody może skutkować sankcjami prawnymi -o ile to nagrywają. Wkurzyli mnie sformułowaniem (ponieważ chciałam wiedzieć za dużo i nie wyraziłam zgody) : " To my odsyłamy formularz do szkoły tzn. że ja nie chcę pomóc własnemu dziecku... UWAŻAJCIE DRODZY RODZICE !!! Skoro nam chcą zrobić wodę z mózgu -to co robią naszym dzieciom?????????????????????????????????????????????????????