Andro
/ .* / 2005-07-04 23:26
Zapomniałeś kochany Klopsie powiedzieć, że jak w każdej umowie zobowiązania obejmują obie strony. Jak narazie to widać, że tacy biznesmeni jak ty żądają tylko obniżania podatków i sami do niczego nie mają zamiaru się zobowiązać. Proponuję zatem: Obniżenie "populistycznych obciążeń" jak to nazwałeś , oraz podpisanie od razu notarialnie deklaracji o przeznaczeniu dodatkowych zysków na inwestycje i zwiększanie miejsc pracy, a jeśli tego się nie uczyni to cyt. "wypad i zwrot wszelkich uzyskanych dochodów, włącznie garniturami, koszulami i skarpetkami."Z obserwacji wynika, że dotyczczasowe zmniejszanie obciążeń fiskalnych owocuje jedynie wzrostem wydatków na luksusy, a nie inwestycje, czemu osobiście się nie dziwię, bo sprawa nie jest taka prosta. Przykładowo producent lodówek nie będzie rozwijał zakładu jeśli ma kłopoty ze zbytem dotychczasowej produkcji (ograniczony popyt). Podobno sytuację można też zaobserwować w Rosji, gdzie najbogatsi nie wiedzą co robić z pieniędzmi i inwestują je w różnych interesach na zachodzie, a nie w swoim kraju z powodów o których wspomniałem i w ten sposób kółko się zamyka. Źle to wrózy na przyszłość również tym bogacącym się, o czym warto pamiętać. Osobiście nie widzę jakiegoś idealnego i szybkiego wyjścia z trudności. Bogacenie się CAŁEGO społeczeństwa musi trwać wiele lat, czy się to komuś podoba czy nie i wskazane jest aby to się odbywało bezkonfliktowo co oznacza, że pewne "populistyczne wydatki" są konieczne (moim zdaniem), a ich brak może jedynie doprowadzić do leperyzacji kraju.