no błagam.. PO akurat jest dobrze finansowane z innych źródeł, a więc takie gesty to im to lotto. Nie wydaje mi się żeby dzięki takiemu czemuś mieli moralne prawo do np podwyższania CIT-u. Za chwile wymyślą, że pensje w sejmie należy obniżyć, to też na pewno się spodoba ludziom, no to czemu nie? Poza tym i tak pozostałe partie się na to nie zgodzą, o czym Tusk dobrze wie. No ale liczy się to że "chcieli"

Tawariszcz ,ale konto mamy PO Wuju ! ! ! "... dług publicznyw 2009 r. ukształtował się na poziomie
---97 mld zł, co stanowi -7,2 %PKB, natomiast dług publiczny wyniósł
-684 mld zł, tj. 51%PKB. Wg Ministerstwa Finansów w 2010 r. deficyt sektora wyniesie

-- 112 mld zł, tj. -7,9 % PKB, a dług
-782 mld zł, tj. 55,4 % PKB" . 22.10. Warszawa (PAP) -

www.bankier.pl/wiadomosci/print.html?article_id=2231334
Potrzeba nam reform bo inaczej skończymy jak Argentyna !

A co robi rząd - -------O sposobie rządu, by długi zaciągane na rynkach finansowych / za 2010 r. ok 51 mld zł ! ! ! / dla pokrycia transferów do OFE i Zus nie zwiększały długu publicznego - czyli kreatywna księgowośc !
- jest to tylko przeksięgowanie kasy w systemie i kuPOwanie czasu .

www.tvncnbc.pl/obligacje-emerytalne-lekiem-na-dlug,7985948,18,klip.html#

ani naiwni, ani głupcy . Od I RP wiemy ze mozna kogos prowadzic na "smyczy". Np b p. Kossakowskiego prowadzono na smyczy pienieżnej (jurgitiel). -Tak już w naszym kraju jest od lat i dlatego wyrzucono tych z PiS. Czy to cos zmieni , chyba nie.

Obawiam się Panie Janie, że żadna znacząca partia nie powstanie właśnie wtedy, kiedy partie SĄ subwencjonowane. Subwencje otrzymują tylko te partie, które weszły do Sejmu, a żeby do niego wejść trzeba konkurować z działami marketingu i relacji publicznych opłacanych z budżetu partii. Na to raczej mało kogo stać...

Miejmy nadzieję, że po zawieszeniu subwencji partie zaczną dbać o to, żeby obywatele (lub firmy) mieli pieniądze, które mogliby im przekazywać, bo jak na razie rządzący nie muszą się martwić o kieszenie swoich sympatyków i... się nie martwią, co chyba widać.