Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Tusk junior nie jest "medialną Madzią"

Tusk junior nie jest "medialną Madzią"

Money.pl / 2012-08-15 13:44
Komentarze do wiadomości: Tusk junior nie jest "medialną Madzią".
Wyświetlaj:
wojcek22 / 89.228.64.* / 2012-08-16 07:29
Pan Tusk powinien zatrudnić swojego synalka w Kancelarii Premiera, przynajmniej będzie miał go na oku i wszystko będzie jasne.
A nie jakieś oploty, że synek żyje na własny rachunek-przecież to jest śmieszne.
Tworzenie jakiegoś bytu wirtualnego "Michał Tusk, przeciętny 30-latek", który całkiem dobrze radzi sobie w życiu, mimo, że tata jest zaledwie premierem.
Ciekawe co by w tym kontekście powiedział premier tym 2,5 mln ludzi, którzy dosłownie uciekli z kraju by żyć na jakimkolwiek poziomie.
bonj / 78.9.175.* / 2012-08-16 07:11
czy ten idiota Gras to jest kominator czymał na wody dzienikarzy to jes menda k**** tuska
Łubudubu / 83.238.117.* / 2012-08-15 23:09
Stawiam hipotezę, że Plichta w pewnym momencie stał się doradcą lub ekspertem w lokalnym układzie służb. On wciąż nie ma zakazu opuszczania kraju. Coś dawało mu ogromną bezkarność. Jeżeli on rejestruje kolejną spółkę i staje się znowu jej członkiem zarządu mimo uprawomocnionych wyroków, to znaczy, że ma niesamowite przebicie. I to jest największy problem. Ile może znieść prawo w Polsce? Jakie uwikłanie, jakie kontakty, jaki parasol ochronny miał Plichta? Należy sprawdzić, czy był człowiekiem służb, bo coś dawało mu bezkarność. Mówi się o KNF i o tym, że KRS nie zażądał danych o niekaralności, bo tam są luki prawne i nie musi. KNF nie ma pełnych kompetencji, żeby to uciąć, a KRS nie musi. W Polsce od początku transformacji prawo tworzy się pod konkretne interesy, czy pewne reguły gry ekonomicznej, jak np. wewnętrzną wymienialność złotego na samym początku transformacji czy narodowe fundusze inwestycyjne, które okazały się rabunkiem. To jest jeden w wymiarów kryzysu państwa. Prawo jest w Polsce pewną plasteliną do lepienia interesów."
Prof. Staniszkis
Łubudubu / 83.238.117.* / 2012-08-15 21:40
"Młody Tusk jest tylko odpryskiem czegoś większego. Oglądałem konferencję Donalda Tuska i on rozdzielając role premiera i ojca nie rozumie, że jego syn został ściągnięty do interesu związanego z Amber Gold właśnie dlatego, że ma na nazwisko Tusk. A słowa likwidacji o KNF to kuriozum. Tusk wnosił sentymentalne wątki na konferencji. Trzymał się tego, że nie stwierdzono popełnienia przestępstwa w Amber Gold, a przecież złamano prawo bankowe i prawo o zarządach spółek. Konferencja premiera pokazała, że Tusk nie rozumie jak głęboki jest kryzys państwa."
Prof. Staniszkis
Łubudubu / 83.238.117.* / 2012-08-15 21:37
Prof. Staniszkis podejrzewa, że Plichta był człowiekiem związanym z wiadomymi służbami. "To widoczna próba sił. Służby czują się rozczarowane obecną ekipą. Zwracam uwagę na wywiad z gen. Gromosławem Czempińskim dla "Polska The Times", z którego wynika, że służby rozczarowały się Grasiem i Tuskiem. Konkurujące ze sobą partie są jak kartel, które zamiast walczyć ze sobą nie robią tego. Mamy partię opozycyjną, która ma radykalną retorykę i uznanie racji. PiS w wielu sprawach wymaga zaakceptowania pewnych zworników i konstrukcji intelektualnych, które pokazują, że to jest państwo mafijne, albo że to jest zdrada Putin-Tusk. Ludzie nie są na to gotowi. [...] od nich zależy choćby, który polityk pójdzie w górę. Sprawa Plichty i jego poczucia bezkarności i bezczelności, co wynika z poczucia, że ma jakieś kanty w kieszeni, byłaby dobrą okazją do wyjaśnienia, kto naprawdę rządzi w Polsce i co jest pod polityką. Polityk z wyższej półki w PO, powiedział mi niedawno, że wszyscy oni mają informacje o sprawach jak Amber Gold, ale nie mają do kogo z tym pójść. Sami ludzie PO nie mają zaufania do organów władzy.
bulw / 31.0.0.* / 2012-08-15 21:27
Nareszcie uczciwy artykuł/komentarz w "sprawie" MTuska. Aczkolwie słowo drobnej polemiki.

1. Grzech pierwszy - sama praca dla OLT. Współpraca dla ludzi wątpliwej reputacji zawsze jest dwuznaczna i naraża na ryzyko. Można sie do tego odnieść, że mimo wszystko były to linie lotnicze, a nie działalność parabankowa. Pytanie, dlaczego na świeczniku nie są inni pracownicy OLT czy też AG. Wydaje się (powtarzam wydaje się), że ci pracujący dla AG są w bardziej dwuznacznej sytuacji.
2. Grzech drugi - jednoczesna praca dla OLT i Portów Lotniczych w Gdańsku. Wszyscy orzekli - konflikt interesów. Ale po pierwsze, jeżeli prawdą jest, że sam Prezes PL sugerował zatrudnienie MT - czyli obie strony godziły się na pracę MT w OLT i AG - to sprawa jest uzgodniona pomiędzy spółkami i nie ma problemu. Zakres obowiązków MT (według jego wyjaśnień) był inny w obu firmach - tu analizy, tam PR (plus chyba też strategia sprzedaży).
Ale, udostępnianie jakichkolwiek danych OLT, uzyskanych dzięki pracy w PL (które nie są powszechnie dostępne), to grzech ciężki. Taka sytuacja może mieć miejsce tylko za zgodą zarządu PL. Jeżeli MT udostępniał tego typu dane/informacje bez zgody zarządu PL to grzech ciężki. Przy czym PL i OLT nie są konkurentami, więc raczej nie możnaby mówić o szkodzie materialnej poniesionej przez PL (przy założeniu, że MT naprawdę udostępniał tego typu informacje - tego nie wiem na pewno).
Dla mnie szczególna dziwna jest postawa Prezesa PL, który (zakładając, że to prawda) rekomendował MT do OLT - chyba powinien sobie zdawać sprawę, że naraża swojego podwładnego (bądź co bądz syna Premiera) oraz swoją firmę na ryzyko dwuznaczności (a niektórzy mówią konfliktu interesów).
Grzech trzeci - wywiad sam ze sobą w GW - grzech jawnie ciężki, etycznie i moralnie nie do zaakceptowania. Brak jakiegokolwiek uzasadnienia dla takiego działania.

A podsumowując, moim subiektywnym zdaniem, MT pogrzeszył trochę, za to miał odwagę przyznać się i życzę mu (po odbyciu pokuty) żeby mu się w życiu wiodło. A na pewno jako synowi Premiera, którego 1/4 czy 1/3 społeczeństwa po prostu nienawidzi, nie będzie łatwo... Pewnie łatwiej byłoby zagranicą, tylko wtedy wszyscy by kpili, że syn Tuska nie chce pracować dla Polski...
mat-(KA) / 78.9.145.* / 2012-08-15 14:08
taka to już jest ta warszawka - tak samo bronili dr G!
Oszust na oszuscie / 109.243.143.* / 2012-08-15 13:44
Nalezy po imieniu nazywac bande nierobow i oszustow. Jest to calkowicie legalne.
Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 24 sierpnia 1988 r. I CR 194/88
" Nikt nie może wymagać dla siebie większego uszanowania dóbr osobistych od własnej dbałości o ich nienaruszalność. Znikomy stopień bezprawności, jaki w takim wypadku z reguły towarzyszy działaniu naruszającemu dobro osobiste osoby, która sama naraża je na uszczerbek, może uzasadniać odmowę udzielenia poszkodowanemu ochrony prawnej w myśl art. 24 § 1 kc."

Najnowsze wpisy