ceneo
/ 79.191.89.* / 2011-09-06 20:55
Może - idąc za tytułem - należałoby powiedzieć: najpierw reformy potem głosy, w odniesieniu do naszych, polskich spraw?
Pan Premier na pewno znajdzie poklask i uznanie, oraz zrozumienie jeżeli stwierdzi, że rozumie oraz akceptuje iż poziom poparcia wyborczego i frekwencji, musi być bezwzględnie uwarunkowany jakością programu P.O, a przede wszystkim wiarygodnością zapowiadanych reform o strategicznym charakterze.
Niezależnie od tego kres partiokracji i roli oligarchii partyjnych jest już relatywnie bliski.
Szerzej na ten temat:
www.frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com