szaren
/ 213.108.114.* / 2010-03-09 12:45
Sukcesem jest samo to, że liczba palących się nie zwiększa.
Skad ojro wie , że liczba palących nie zwiększyła się dlatego , że nie wykłąda sie papierosów na widocznych miejscach? Są na to jakies dowody , że brak wzrostu palaczy jest wynikiem nieeksponowania paczek papierosów?
Takie rozumowanie podobne jest do rozumowania polskiego w kwestii dróg. Zamiast modernizowac drogi, zwiekszac ich przepustowośc, naprawiac nawierzchnie aby zwiększyc (bezpieczną) prędkośc z jaka moga poryszac się samochody, w Polsce stawia sie radary i fotoradary, oraz ogranicza sie predkosc do absurdalnych poziomów. Co najciekawsze ogranicza sie predkośc najcześciej tam gdzie samochody moga jechac szybciej , ze względu na w miare dobrą nawierzchnię na danym odcinku trasy (na złych fragmentach trasy , ograniczenia predkości sa niepotrzebne, kierowcy sami zwalniaja , jada powoli ze względu na dziury czy inne wady drogi). Oczywiście skutek jest taki , że kierowcy nagminnie łamia takie co skutkuje mandatami. czyli w polsce chodzi nie o bezpieczeństwo podróznych ani nie o zwiększenie komfortu podrózowania, a o kase czyli o zdzieranie kasy (mandatami) z kierowców.
Ale argumenty pomysłodawców i wykonawców takiej "polityki" drogowej w polsce sa takie same jak ma ojro w sprawie palaczy w norwegii. Mianowicie na wszelkie krytyki , odpowiadaja, liczba wypadków nie wzrosła .. czyli super prawda?
Szkoda tylko , ze nikt nie powie o ile liczba wypadków zmalała by gdyby drogi były lepsze. A pieniądze na drogi w polsce sa , własnie z podatków drogowych ( chocby zawartych w paliwie i róznego rodzaju opłatach drogowych (winietach). Nie wspominając już mandatów.
Dlaczego pieniądze kierowców nie ida na drogi, tylko sa dysponowane inaczej .. czy to zgodne z Konstytucją?
Jeżeli chodzi o zakaz reklam wyrobów tytoniowych w Europie, czy wogóle o zakaz palenia .. proponuje palaczom wszedzie tam gdzie takie zakazy wystepuja, aby zaskarzac je najpierw przed trybunałami krajowymi a potem przed trybunałami miedzynarodowymi.
Powód .. państwa nie mogą (jak to kiedys ładnie w money.pl napisano) jednocześnie zezwalac na sprzedaz i czerpac korzysci (podatki - akcyza), a potem ograniczac czy wrecz zabraniac uzytkowania legalnie zakupionego produktu - towaru.
Wszadzie tam gdzie sprzedaz jest legalna , a państwo czerpie z tego korzyści, wszedzie tam takie prawo ograniczające powinno byc zaskarzane.
Norwegia i inne państwa mają wyjście, po prostu zakaz sprzedazy i zaprzestanie czerpania korzysci z tego , wtedy państwo (ustawodawca) jest w (moralnym) prawie do narzucania ograniczeń i zakazów.