chichot dona
/ 77.113.23.* / 2013-12-06 21:25
Po brutalnej pacyfikacji pikietujących przez milicję, protesty przybrały masowy charakter.
Parę tysięcy młodzieży, kilka bojówek różnych formacji opozycyjnych to masowy charakter.
Jeżeli tak to tak samo masowe były marsze w Warszawie 11 listopada.
Moim zdaniem "stara UE" jest zadowolona z takiego obrotu sytuacji. Jedynie Polska i Litwa szczerze się starały i starają aby Ukraina była w opcji UE. Państwa starej UE raczej chłodno patrzą na Ukrainę stąd takie a nie inne wypowiedzi ich oficjeli. Pitoły poprawne polityczne a czyny odpychające Ukrainę od UE.
Na Ukrainie nie ma masowych protestów. Te protesty które tak wyolbrzymia propaganda UE to drobnostka, nawet z tzw. blokadami budynków urzędowych w Kijowie. Władze Ukrainy mogą to spokojnie przeczekać, czekając tylko na pretekst i okazje , choćby łamania prawa ukraińskiego przez opozycyjnych protestantów. Wprawdzie większość Ukraińców chciałaby zbliżenia z UE ale nie na takich warunkach jakie UE chce narzucić. UE jest po prostu za słaba ekonomicznie aby realnie pomóc Ukrainie. Wykorzystać potencjał rynku ukraińskiego tak ale głównie dla korzyści UE (sama UE potrzebuje nowych chłonnych rynków na których będzie miała zdecydowana przewagę). Po przeciwnej stronie jest Rosja która już teraz praktycznie utrzymuje Ukrainę przy życiu. Rynek rosyjski jest tym rynkiem na który trafia gro produkcji ukraińskiej. Wystarczy małe ograniczenie na wybrane produkty a już Ukraina ma problemy. Większość towarów Ukraińskich trafia na rynek rosyjski bez cła. Jak Rosja wycofa się z tych umów automatycznie zaczną obowiązywać zasady WTO a to dla Ukrainy niemal bankructwo. Paradoks polega na tym , że realnie to Rosja jest w stanie pomoc obecnej Ukrainie, realnie jest w stanie wpompować w gospodarkę ukraińska nawet równowartość 15 mld dolarów. Natomiast to co chce narzucić UE to bolesna zapaść i potem odnowa gospodarki nowoczesnej, rynkowej zdolnej do światowej konkurencji, czyli duże i wielkie korzyści ale po bolesnej zapaści. A tego Ukraina a zawłaszcza ukraińskie elyty mogą nie przeżyć. Ba takiej zapaści może nie przeżyć sama Ukraina, może dojść do podziału Ukrainy na dwa państwa o czym już pisałem we wcześniejszych wypowiedziach.
Ba na takim podziale znowu bardziej korzysta Rosja bo jej przypada ta lepsza większa bogatsza, bardziej zindustrializowana część Ukrainy, UE przypadła by dawna Galicja czyli raczej ktoś do utrzymania a nie dający realne korzyści gospodarcze.