Forum Forum prawneCywilne

umowa quad usum

umowa quad usum

dimitrr / 2008-06-25 11:03
Jestem ciekaw czy ktoś może mi poradzić w jaki sposób rozwiązać umowę quad usum jeśli jej de facto nigdy nie było.
Współwłaściciel nieruchomości zajął budynek na niej znajdujący się nie pytając nikogo o zgodę wręcz twierdząc że jest jego właścicielem (jedynym). przeprowadził remont, zmienił kwalifikację użytkowania-jak właściciel. Przez kilka lat usiłowaliśmy zmienić stan rzeczy aż w końcu sprawa trafiła do sądu, który wymyślił, orzekł, że faktycznie użytkownik nie jest właścicielem budynku ale.. została zawarta domyślnie umowa quad usum (jakoś tak). Z kim?, kiedy? na jakich warunkach? Współwłaściciele są oburzeni i przekonani, że zostali oszukani.
Co z tym fantem zrobić? Jakie są szanse, aby zmusić go do wykupienia choć udziałów do tego budynku?
Proszę o poradę. Pozdrawiam
Wyświetlaj:
Haś. / 79.188.53.* / 2008-06-26 09:11
Umowa qoad usum zawierana jest przez współwłaścicieli nieruchomości, nie dłużej jak na 5 lat. W ostatnim roku trwania umowy można ją przedłużyć na następne 5 lat. Zgodnie z kc osoba będąca współwłaścicielem gruntu, na którym posadowiony jest budynek jest również współwłaścicielem budynku. Z tą umową to raczej kit, umowa, bowiem jest zgodnym oświadczeniem woli dwóch stron / w Waszej sytuacji wynika wręcz coś przeciwnego/. Sądy nagminnie stosują ten przekręt gdyż nie napotykają na opór. Sam fakt bierności w trakcie remontu nie może świadczyć o zawarciu jakiejkolwiek umowy. Należało złożyć apelację. Sam fakt naruszenia prawa wynika z tego, że współwłaścicielowi wolno wykonywać prawo własności tylko za zgodą pozostałych / wszystkich / współwłaścicieli, ponieważ w przypadku współwłasności udziałowej nie można określić komu dany budynek przypadnie w przypadku podziału fizycznego. Upierał bym się również, że ww umowa wymaga formy pisemnej, pod rygorem nieważności. Nie wszyscy jednak podzielają to zdanie. W zasadzie dobry papuga powinien bez trudnści sprawę odwinąć. Nie można zmusić gościa do wykupienie udziałów w budynku ponieważ w świetle prawa jest on również wspołwłaścicielem budynku. Nie do końca ogarnąłem sytuację / brak danych w zapytaniu/ ale z grubsza tak to wygląda.
dimitrr / 2008-06-27 08:37
I w pełni się z Tobą zgadzam. Proszę podaj mi tylko prawnika, który to wyprostuje. (dimitrr@wp.pl) Mój wniosek o przywrócenie do współposiadania został odrzucony właśnie z racji rzekomej umowy. Niestety apelacja też nic nie przyniosła. W orzeczeniu sąd stwierdził (o co mi w pierwszej kolejności chodziło, a co nadal wspólnik nie może przyjąć do wiadomości), że sporny budynek jest częścią wspólną i wszyscy współwłaściciele mają w nim udział. Natomiast nie jest możliwe współposiadanie, że względu na ową umowę. Ogromnie się zdziwiłem, że można wręcz na siłę zamurować drzwi wejściowe, przebić ścianę ze swojego lokalu i traktować jak własne. Wyobraźmy sobie szczęściarzy, którzy na przykład w blokach mają obok pustostan !!! nic tylko zajmować!!!. W chwili obecnej jest złożony kolejny wniosek o ustanowienie zarządu na nieruchomości, bo z racji tych właśnie rozbieżności zdań wspólnik nie partycypujące w kosztach utrzymania nieruchomości i jestem ciekaw w jaki sposób mam go zmusić do wyremontowania spornego budynku. (teraz stwierdzi, że z zewnątrz jest wspólny?!! ha!)
Chcę tą sprawę rozwiązać do końca, bo już mnie trochę kosztowała, a i chciałbym się pozbyć tej nieruchomości więc wyprostowanie spraw jest jak najbardziej konieczne.
Dziękuje
Haś / 2008-06-27 22:20
A jak by w tej sytuacji wyglądało sądowe zniesienie współwłasności ? / na ugodę nie ma co liczyć/ Posiadanie jest co prawda traktowane przez Prawo prawie na równi z własnością, ale prawie ..... ? Prawnika ? Hm... wrzuć na wyszukiwarkę google " bezumowne " Wszyscy prawnicy, którzy radzą sobie z tym problemem są dobrzy, znajdziesz kilka namiarów. Powodzenia.
dimitrr / 2008-07-03 09:19
W związku z powyższym, czy w małej wspólnocie jeśli uchwała nie zostanie podjęta (nie ma jednomyślności) to czy sprzeciwiający się jej musi ją zaskarżyć, czy to większość składa wniosek do sądu o uznanie ważności uchwały? Jak to jest
Dostałem znów nibyuchwałę, przyjętą 52% głosów. Nie ma wymaganej KC jednomyślności, czy to ja powinienem ją zaskarżyć, czy jest nieważna z mocy?
Haś. / 79.188.53.* / 2008-07-03 17:38
Zależy czego dotyczy uchwała. Sprzedaj udziały !

Najnowsze wpisy