Po dzisiejszym dniu widać jak spadła cena ropy. Gratuluję analitykom dobrego samopoczucia bo o wyobrażni trudno mówić.

Po pierwsze Kadafi byl niedobrym przywodca, dyktatorem, etc. dlatego, ze nie chodzil na pasku amerykanskiego imperializmu.
Pinochet w Chile mordowal ludzi, ale w porownaniu z Kadafim byl oczywiscie dobry. To dlatego, ze chronil interesy chilijskiej oligarchi, no i oczywiscie interesy amerykansko-brytyjskiego imperializmu w Am. Poludniowej. Amerykanie popieraja wielu przydatnych gangsterow na calym swiecie, najblizszy przyklad to Mubarak w Egipcie.

Ceny ropy ustalaja amerykanscy spekulanci. Libijczycy nie maja tu nic do powiedzenia chocby dlatego, ze ich udzial w swiatowym rynku jest znikomy.

a PO ile będzie benzyna po upadku donalda tudaffiego ?

trzeba się przerzucić na LPG - ja tak zrobiłem i mój Focus pali teraz niecałe 7 litrów LPG/100 km - a tyle samo palił mi benzynki. Instalacja kosztowała mnie 1200 zł (trochę nie jest nowa) ale jeździ super - już zrobiłem 38 tys km i śmiga. Poza tym auto jest znacznie cichsze w środku) a poza tym na jednym tankowaniu (75 zł) przejeżdżam prawie 1000 km.
Pozdrawiam maniaków benzyny i tych osmolonych - od diesla.

wystarczy poczytaj al-jazeerę że powstańcy ledwie wjechali kolumną zbieraniny do miasta, wojska rządowe używają moździerzy a nawet rejony gdzie stłoczono dziennikarzy zachodnich są pod panowaniem wojsk kadafiego...

Ceny paliw opartych na ropie naftowej są bardo śmiesznym zjawiskiem - producenci, pośrednicy tylko szukają pretekstów na ich windowanie (choć nikt nie kupuje ropy po obecnej cenie, tylko są to długoletnie umowy, a takie instrumenty finansowe jak opcje, czy forwardy raczej zabezpieczają obie strony), państwom jest to na ręką, bo akcyza jest procentowa - więc im droższe paliwo tym więcej wpada do budżetu - więc po co coś z tym robić jak się zarabia. Kierowcy tankować muszą - większość towarów jest w Polsce przewożona właśnie samochodami, bo pociągi nie działają.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że nie mamy wyboru co lać do baku, bo można za to dostać po uszach.

Tak czy siak jesteśmy skazani na straty - nawet jak nie jeździmy samochodem to ceny paliw odbiją się na produktach w sklepie, na cenach energii (bo czemu by ich również nie podnieść).

Jedynym ratunkiem jest tankowanie oleju opałowego, robienie zakupów na targach i ogólne rozwijanie oraz wspomaganie szarej strefy.