Zgadzam się w pełni, wydaje mi się również, że przełożenie gospodarki amerykańskiej na
akcje polskich spółek jest bardziej przełożeniem psychologicznym, niż rzeczywistym.
Natomiast co da analityków, wydaje mi się, że dowiedzielibyśmy się więcej gdyby opinie i prognozy przygotowywał zespół analityków zastąpić zespołem wróżek.
Być może gdyby ich nie było do ludzie nie postępowaliby tak nerwowo.