Oczywiście gabrik i life mają rację. Uśrednianie w dół to totalna bzdura. Jeżeli twoje
akcje spadły z 10 zł na 7, to znaczy że straciłeś 30%. A to oznacza, że jesteś d***, nie inwestor. Sorry. Przecież lepiej było, gdy twoje
akcje spadły np. 5-6%, powiedzieć sobie: spadły 5%, spadną następne 5%. i sprzedać po 9,50.
Policz. Na 1000 akcji tracisz 500 zł, ale masz w ręku 9 500. Przez tydzień, dwa zarabiasz na innym walorze. W tym czasie twoje ulubione
akcje spadają do 7 zł. Teraz możesz ich kupić, już 1357 sztuk. Jeżeli wzrosną, te dodatkowe 357 sztuk zarabia dodatkowo. Wystarczy wzrost o 37 groszy i kompensujesz sobie stratę owych 500 zł. PROSTE!
Uśrednianie w dół, to domena tych, którzy nie radzą sobie z krótką sprzedażą. Bo to jest faktycznie wyższa szkoła jazdy.
Uśredniać w dół to można kupując pakietami w sytuacji, gdy kurs waha się o 1% góra- dół.
Teoretycznie uśredniają fundusze, które mają tyle akcji w danym papierze, że nie są w stanie wyjść jednym PKCem, bez zwalenia kursu, ale nie inwestorzy za 10k czy 100k.