rRafał
/ 89.65.213.* / 2016-03-11 16:29
Proszę przeczytaj ten projekt zanim z takim przekonanie i milionem wykrzykników będziesz bronić polskiej ziemi. Nasi nowi władcy wymyślili, że ochronią polską ziemię również przed polskimi rolnikami. Do tej pory prawo pierwokupu przysługiwało ANR, która niezbyt często z tego korzystała. w myśl nowych przepisów chcąc sprzedać moją ziemię wybranemu przeze mnie kontrahentowi ( nawet polskiemu rolnikowi) a mam ponad 30 ha będę musiał czekać czy z prawa pierwokupu nie skorzysta nie tylko ANR ale także którykolwiek z sąsiadów prowadzących gospodarstwo rolne w okolicy. Teraz byle zawistny sąsiad będzie mógł zablokować moją transakcję na cale miesiące i podważyć przy tym cenę ponieważ on chciałby kupić za średnią cenę ustaloną przez ANR a ja mogę mieć przecież kupca za większe pieniądze. Gdzie wolność o którą walczyli nasi rodzice ( ja jestem za młody i w przeciwieństwie do wielu polityków nie udaję że nosząc pieluchy walczyłem z komuną)?Może by tak przy okazji rozszerzyć ten absurd na wszelki rodzaje nieruchomości aby nie wykupili ich "cudzoziemcy" ( w myśl tego durnego projektu nie ma wielkiej różnicy pomiędzy obcokrajowcem a mieszkańcem sąsiedniej gminy). Państwo wszędzie pcha brudne paluchy... Chcieli ukrócić interesy "warszawskich rolników" i ograniczyć dostęp cudzoziemców kupujących przez słupy a ograniczą dostęp do ziemi także zwykłym rolnikom. Rolnicy protestowali w moim województwie ( zachodniopomorskim) całymi miesiącami przede wszystkim dlatego, że to pracownicy ANR ustawiali przetargi i blokowali sprzedaż ziemi miejscowym rolnikom a gdy rolnicy zaczęli się dogadywać pomiędzy sobą aby każdy z nich mógł dokupić kawałek ziemi to prokuratura kazał ich aresztować. Cztery lata temu złożyłem wniosek o wycenę i sprzedaż kawałka ziemi rolnej należącej do ANR- działka ma ok. 0,5 ha z trzech stron jest otoczona gruntami należacymi do mnie a tylko jednym bokiem przylega do drogi asfaltowej jednak ze względu na rów melioracyjny na tą działkę jest wjazd tylko z mojej ziemi. Chciałem stanąć do przetargu o ile by ANR taki przetarg ogłosiła. Do tej pory mimo składanych pism ANR nie wyceniła tej działki i nie wystawiła na przetarg. Jedyny skutek moich pism był taki, ze gdy podczas prac przyległych swoich gruntach przyorałem i obsiałem tę agencyjną działkę na szerokość ok. 0,5 m przysłali mi pismo z żądaniem zapłaty odszkodowania za bezprawne korzystanie z ziemi należącej do Skarbu Państwa. Teraz tej działki nie kupie bo jakiś idi...a wstrzymał sprzedaż jakiejkolwiek ziemi należącej do ANR. Niestety lenie, kombinatorzy i debi..e sa u władzy niezależnie , jaki obóz polityczny aktualnie rządzi i wpycha swoich kolesi na lukratywne stanowiska. Politycy powinni po prostu dać nam żyć a nie wkładać łapy wszędzie. Nawet gdy wejdą nowe przepisy i tak będzie można kupić przedsiębiorstwo w skład którego będą wchodziły nieruchomości ( także rolne). Polak czy obcokrajowiec będzie więc mógł kupić bez przeszkód spółkę z. o.o. w skład majątku której będą wchodziły np. różne budynki i ziemia rolna a tym bardziej będzie to mogła uczynić zarejestrowana w Polsce spólka z o.o. należaca np. do obywatela Holandii po prostu jeden polski podmiot gospodarczy kupi inny polski podmiot z całym majątkiem. Nasz system prawny jest pełen absurdów np. obywatel kraju nienależacego do UE nie może w Polsce kupić domu czy mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość ( tzw. własność hipoteczna) ponieważ zwiazana jest z tym własność lub udział we własności gruntu a ktoś z poza UE nie może w Polsce kupić jakiejkolwiek ziemi bez zgody MSW. Wyjaśnijcie mi tylko jaki to ma sensw odniesieniu do mieszkania w bloku, co taki obcokrajowiec zrobi ze swoim udziałem wynoszącym 115/9850 w działce na której stoi blok jeśłi ten udział jest związany konkretnie z lokalem ale nie dotyczy jakiegoś wydzielonego kawałka ziemi o pow. np. 5m2. Dzięki takim absurdom znajomy muzyk z filharmonii, obywatel Rosji, zamieszkujący i pracujący w Polsce od kilku lat mógł kupić jedynie spóldzielcze własnościowe prawo do lokalu czyli takie samo mieszkanie jak te będące własnością ale w świetle naszych durnych przepisów spółdzielcze własnościowe jest. tzw. ograniczonym prawem rzeczowym czyli nie jest związane z gruntem ( to tak jak by sie miało pudełko zawieszone w powietrzu). Wszystkim obrońcom polskości w rozumieniu PIS życz dużo zdrowia i dystansu do rzeczywistości oraz wypowiedzi i pomysłów prezia. Wszelkim oszołomom przypominam, że ani PIS ani PO nas nie zbawią ani tez nas nie zniszczą, znisczą jedynie autorytet państwa i zaufanie obywateli ( poza garstką oszołomów i karierowiczów)