Autor zapomniał dodać, że najczęściej samemu ściąga się wirusy, które potem łączą się ze stronami na których można kupić właśnie te fałszywe "antywirusy". Żeby się przed tym ustrzec, należy używać dobrego i sprawdzonego programu, raczej płatnego niż darmowego. Płatne są częściej aktualizowane, więc mają lepszą skuteczność, a jak ktoś ma wątpliwość to niech porówna wyniki płatnego nod 32 (lider rankingu), np. z najpopularniejszym darmowym programem avast w teście Virtual Bulletin 100%. Na bezpieczeństwie własnych danych i portfela nie warto oszczędzać.