tańczący_z_fundami
/ 195.149.64.* / 2010-11-15 11:36
Wyraźnie rząd zmierza w kierunku totalitarnym. Totalitaryzm lubi zakazywać, zakazywać czy nakazywać. Uporządkujmy sprawę.
Argument: że rząd chce aby ludzie byli zdrowsi jest kłamliwy. Gdyby rząd chciał aby ludzie nie palili, po prostu wprowadziłby najprostszy z możliwych zakaz produkcji i sprzedaży papierosów. Ale dobrze się żyje z akcyzy i podatku prawda panie Tusk ? Zasady palenia powinien regulować każdy właściciel lokalu jak mu sie podoba. Nikt nikogo nie zmusza wchodzenia do zadymionej restauracji. W Wawie w restauracji "U szwejka" przy pl. Konstytucji już 8 lat temu była oddzielna sala dla palących, w PizzaHut w centrum za Rotundą już 10 lat temu była oddzielan sala dla palących, i nie bylismy wtedy nawet w Unii Europejskiej. To jest sprawa właściciela restauracji, czy pozwala palić czy nie. Jeśli właściciel restauracji chce tylko klientów palących to JEGO problem że nie przyciągnie klientów niepalących i mniej zarobi, a nie problem rządu. Jest to kolejny zakaz który ma poprowadzić społeczeństwo do wielkiej szczęśliwości, a skończy sie tak jak zwykle niezadowoleniem z tej paranoi i omijaniem zakazu, tak jak teraz każda restauracja stanie się klubem palacza i tyle. Następnym krokiem bedzie zakaz picia kawy, przecież od kawy skacze ciśnienie, a niektórzy jak wypiją 10 filiżanek to moga się przekrecić, a zapach kawy roznosi się po całym lokalu i kazdy to wdycha. Potem zakaz wychodzenia z domu bo przecież na ulicy mozna sie pośliznąc, przeziębić i reszta społeczeństwa będzie płaciła za leczenie (wiadomo przecież mamy socjalizm) i mamy Orwella. Jedna kobieta wczoraj w Superstacji cieszyła się z zakazu bo dzięki niemu może rzuci palnie. Kurna to żeby ona mogła rzucić całemu społeczeństwu trzeba zakazać. Totalitaryzm pełna gebą. A gdzie wolnośc ?. A gdzie zdrowy rozsądek ? Ja jestem zapalonym przeciwnikiem palenia. Nie palę i nigdy nie paliłem, każdemu odradzam ale jestem daleki od zabraniania innym palenia. U mnie w domu palaczy zapraszam na balkon. Do restauracji w której nie ma miejsca dla niepalących po prostu nie wchodzę i taki restaurator na mnie nie zarobi. Jego sprawa, ide do innej ale odgórny rzadowy zakaz dla wszystkich ?! Wczoraj chciałem iść do fryzjera, fryzjer stał przed wejściem i palił. Nie wszedłem poszedłem parę ulic dalej do innego. Moja zona nie kupuje gazet w pewnym kiosku bo kioskara namietnie pali w tym kiosku i gazety śmierdzą. Kupuje w innym i po problemie. Ale żeby im odgórnie zakazywać ?! .Każda firma ma u siebie własne zasady dot. palenia i jakos nikomu to nie przeszkadza, ale rząd musi sie wtrącic we wszystko. Nie mozna pozwolic obywatelowi na wolność bo przecież może sobie zrobić krzywdę, traktuja nas jak dzieci na placu zabaw, nie wejdź za wysoko na drabinkę bo spadniesz, nie biegaj za szybko bo sie spocisz, nie jedz MacDonalda bo przytyjesz, nie pal papierosów bo powoduje zawały i raka, aż w końcu nie myśl o wolności bo to szkodliwe i niebezpieczne i wywrotowe.