Aarmis
/ 213.17.228.* / 2006-05-04 09:44
W pełni popieram - tylko dobra orientacja daję nam szansę na uniknięcie dużej części - bo niestety nie wszystkich - prób oszustw. Ponieważ ja regularnie robię zakupy dla rodziny, wyrobiłem sobie kilka nawyków:
- kojarzyc ceny produktów, szczególnie droższch lub rzadko kupowanych, z półki i weryfikowac na paragonie z kasy - żmudne, ale wiele razy udało mi sie wykryc "nieścisłość". Oczywiście na moja niekorzyść...
- ceny produktów promocyjnych lub droższych sprawdzam na czytniku kodów - wtedy nie ma niespodzianki przy kasie
- choć robię zakupy głównie w jednym miejscu, odwiedzam kilka sklepów wielkopowierzchniowych, w celu porównania cen pewnego koszyka artykułów i zdobycia orientacji.
Fakt, że jest to żmudne i pracochłonne, ale raz że się oszczędza, a dwa że ma się satysfakcję bycia "nieprzerobionym", przynajmniej na cenach. Bo jakość za te ceny i to że akurat na nią sie decyduję, to już inna historia...
Zauważyłem też, że są hipermakrety tanie, w których jednak odsetek pomyłek, niezgodności, braków w promocjach - czytaj planowych oszustw lub zwykłego bałaganu jest stosunkowo wysoki. Są za to inne, droższe o około 10 - 15%, gdzie prawie w ogóle się z tym nie spotkałem, a ostatnio było tak, że w okresie promocji pomimo wywieszenia na planszy w sklepie starej ceny, produkt w systemie (czyli w kasie) kosztował tyle co w gazetce promocyjnej. Zatem sklep zasłuzył na pewne zaufanie, niestety kosztem wyższych cen.
Pozdrawiam wszystkich zmagających sie z zakupami