A nie można by tak przez internet lub telefonicznie? Wtedy kłopot byłby jeszcze mniejszy. Można pójść jeszcze dalej i również rozwody, aborcje i eutanazje uprościć tak, aby cały zabieg nie trwał dłużej niż 7 min. Żeby odróżnić od klasycznych znaczeń i uwolnić się od całego balastu negatywnych konotacji dodałoby się przedrostek Mac: MacAborcja, MacEutanazja, MacRozwód. Jak to pięknie i nowocześnie brzmi: MacAborcja. Zwroty z Mac na początku byłyby zatem synonim nowoczesności, a wiadomo że nowoczesny człowiek czekać nie lubi, więc szybkość usługi i jej "user-friendliwość" musiałaby znacząco wzrosnąć, aby zadowolić nowoczesnego obywatela. A gdyby usługa była zamawiana przez internet, wtedy dodawałoby się przedrostek e: e-aborcja, e-eutanazja. Jest nawet bardziej nowocześnie niż w przypadku Mac. Paluszki lizać.