abnegat finansowy
/ 77.115.208.* / 2011-11-02 05:43
rynekzlota pl, 16 października 2011
"Po tym jak szef FED Ben Bernake stwierdził, że banki centralne tworzą rezerwy w złocie „bo taka jest tradycja” zastanawialiśmy się kiedy znajdzie się ktoś kto go przebije. Zrobiła to w końcu reporterka jednej z amerykańskich telewizji. Z pełnym zaangażowaniem przekonywała, że na poziomie stabilności złoto nie może równać się z… dolarem.
Oczywiście w tak zwanym międzyczasie pojawiały się opinie wielu ekspertów, którzy przebąkiwali coś o udziale kapitału spekulacyjnego w popycie na złoto i o tym, że żółty kruszec powinien być warty co najwyżej 800 dolarów za uncję.
Co ciekawe taką właśnie opinię miał wygłosić analityk jednego z funduszy hedgingowych.
Te wypowiedzi nie były jednak tak spektakularne jak krótkie wejście na antenę pewnej reporterki w jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych (...).
Nagranie pochodzi z dnia, w którym złoto zanotowało jeden z największych spadków w ostatnich latach.
Dziennikarka stara się to jakoś wyjaśnić i stwierdza, że może to wynikać ze słabości złota jaką jest „brak jakiegokolwiek wsparcia (zabezpieczenia)”.
Otóż złoto, zdaniem reporterki, nie może się poszczycić takim wsparciem jak choćby amerykański dolar, którego gwarantem jest sam rząd USA.
Co ciekawe ta wypowiedź ma być formą cytowania opinii „niektórych inwestorów”. Bardzo intrygujące stwierdzenie, ale pozostawiamy je bez komentarza."