"W mojej ocenie drewno na opał kradną głównie osoby, które byłoby stać na legalny zakup. Podjeżdżają samochodami do lasu i pakują drewno do bagażników lub na przyczepki" - powiedział Siemakowicz.
A czy to, że byłoby stać ma to wpływ na kwalifikację prawną tego czynu ? Umówmy się, sytuacje z XVIII wieku i życiowy przymus kradzieży drewna raczej miejsca już nie mają.