jedzenie, które zdrożało o około 10 procent w porównaniu z poprzednim rokiem.

ale lokomptywy staniały

Jaki rząd taki rozwój kraju. Podstawowa działalność "Cuudotwórców" - szaleńczy drenaż kieszeni obywateli, niestety nie przyniesie wzrostu gospodarczego.

Biedniejemy, to nie ulega wątpliwości. Ale wśród przyjaciół i znajomych zauważyłem trend, aby święta zaakcentować tradycyjnymi daniami a poza tym żyć normalnie. Wielogodzinny "ochlaj i wyżerka" jest męczący i w sumie nieprzyjemny. Skromniejszy stół Wielkanocny jest więc przejawem rozsądku, a nie oszczędności czy mniejszych możliwości finansowych.