Do jadłodajni Caritas przychodzą nie tylko bezdomni, ale także bezrobotni, rodziny wielodzietne, emeryci i renciści, których nie stać na ciepły posiłek. (PAP)
Oraz cała masa dresiarzy i bumelantów, którzy po prostu wykalkulowali, że w ten sposób dużo więcej zostaje "na przelew". A otrzymany do posiłku chleb wala się potem na pobliskich trawnikach...