acomitam
/ 83.25.212.* / 2007-12-11 07:58
Szanowny Panie Profesorze! Moim zdaniem Pana analiza wydarzeń jest dość powierzchowna, a czasami wręcz demagogiczna. Po pierwsze Pan Balcerowicz nie przez wszystkich jest uważany za wielkiego ekonomistę, który oddał naszemu krajowi nieocenioną przysługę. Są tacy, którzy uważają, że i owszem, oddał przysługę, tylko niekoniecznie naszemu krajowi. Rozwiązanie które zastosował p. Balcerowicz w celu zduszenia inflacji było niezwykle kosztowne. Jak szacują niektórzy tylko w pierwszym roku reformy Balcerowicza wypłynęlo z kraju 19 mld USD. Po drugie, już Machiavelli w Księciu wskazywał, że utrzymanie przejętej władzy w systuacji, gdy poprzednia władza miała charakter totalitarny wymaga ostrych cięć i to na wszystkich szczeblach. Inaczej bierny opór starych struktur i kadr uniemożliwi jej sprawowanie nowemu władcy. A my przecież mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Władza w Polsce została przejęta przez koterię michnikowsko - kiszczkowską nazywaną powszechnie s(r)alonem, która zdominowała kluczowe struktury państwa, w tym banki i media. Przejęcie władzy przez PiS i jej utrzymanie wymagało więc wycięcia kadr starego układu. Niestey PiS nie miał dość odwagi, siły i determinacji, aby realizować to z większym rozmachem i głębiej. Zapłacił więc cenę, jaką płacą niezdecydowani, słabi i bojaźliwi, na co wskazywał przywołany już tutaj Machiavelli. Po trzecie: to że Prezydent nie chciał firmować jakiejś tam konferencji nie musi dziwić. Jakiś tam rektorzyna wyobraża sobie, że Prezydent kraju ma obowiązek firmować jego przedsięwzięcia. Brakuje mi jeszcze tematu tej konferencji, ale spodziewam się że, jak to jest z rektorzynami naszych uczelni, był bardzo europejski i nowoczesny.